Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polacy pokonali na wyjeździe Portugalię i awansowali na Euro

Emil Riisberg

20/11/2018, 19:02 GMT+1

Świetny początek Polaków w rewanżowym spotkaniu barażowym z Portugalią do młodzieżowych mistrzostw Europy przesądził o ich awansie do turnieju głównego. Po zaledwie ośmiu minutach Biało-Czerwoni prowadzili na wyjeździe już 2:0, a na 3:0 w 24. minucie podwyższył Sebastian Szymański. W drugiej połowie gospodarze przycisnęli, ale zdołali strzelić tylko jednego gola. Zespół prowadzony przez trenera

Foto: Eurosport

W młodzieżowej reprezentacji Portugalii aż roi się od zawodników, którzy w niedalekiej przyszłości powinni stanowić o sile pierwszej kadry. Serwis transfermarkt.de wycenia ich na 101 milionów euro, podczas gdy szacowana wartość polskiej reprezentacji to 33 miliony.
Różnica jest zatem duża, a pierwszy mecz barażowy rozgrywany w Zabrzu zakończył się triumfem zespołu z Półwyspu Iberyjskiego 1:0 po golu pomocnika Wolverhampton Diogo Joty. Wydawało się, że awans na mistrzostwa Europy jest już tylko marzeniem.

Cios za ciosem

Jednak rewanżowe spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla podopiecznych Czesława Michniewicza. Już w piątej minucie Bartosz Kapustka dośrodkował z rzutu rożnego, a Krystian Bielik skutecznie uderzył głową i zapewnił prowadzenie Biało-Czerwonym.
Po strzelonym przez Polaków golu na stadionie w Chaves zrobiło się cicho, a w ósmej minucie gospodarze otrzymali jeszcze jeden cios. Tym razem znakomicie zachował się Szymon Żurkowski, który przejął piłkę na skraju pola karnego, po czym odwrócił się w kierunku bramki i dośrodkował idealnie wprost na głowę Dawida Kownackiego, który nie zmarnował okazji.
Po 24 minutach było już 3:0. Tym razem Kapustka przedarł się prawą stroną boiska i podał po ziemi wzdłuż bramki, a Sebastian Szymański dopadł do piłki i pokonał golkipera Joela Castro.
Portugalczycy stworzyli kilka okazji, ale żadna z nich nie była na tyle groźna, by zagrozić bramce strzeżonej przez Kamila Grabarę. Widział to również selekcjoner Rui Jorge, który zdjął pomocnika Joao Carvalho i wprowadził napastnika Rafaela Leao.
Jednak po pierwszej połowie wynik się nie zmienił. Polacy prowadzili 3:0.

Trudne minuty po zmianie stron

W drugiej odsłonie gospodarze szybko ruszyli do przodu i zamknęli Polaków pod ich polem karnym. W początkowych minutach bohaterem zespołu Michniewicza był Grabara, który najpierw obronił niebezpieczny strzał Andre Horty, a po chwili uderzenie z rzutu wolnego Diogo Goncalvesa.
Niestety przy uderzeniu głową Diogo Joty z 52. minuty bramkarz Liverpoolu nie mógł nic zrobić – Goncalves dośrodkował z prawej strony, a portugalski pomocnik uprzedził obrońcę i skierował piłkę do bramki.
Polacy w drugiej połowie skoncentrowali się tylko na defensywie i ewentualnych kontrach. Z biegiem czasu robiło się coraz groźniej pod bramką Grabary, który z kolei był coraz bardziej wściekły na kolegów z defensywy. Nic dziwnego – golkiper The Reds musiał naprawiać ich błędy, po których kolejne strzały oddali Diogo Goncalves i Diogo Jota. Natomiast większość akcji rozkręcał znakomicie czujący się w grze kombinacyjnej Rafael Leao.

Walili głową w mur

Sporo ożywienia w poczynania Biało-Czerwonych wniósł Kamil Jóźwiak, który zastąpił Szymańskiego. To właśnie zawodnik Lecha Poznań w 85. minucie wpadł w pole karne, ale zbyt długo zwlekał z podaniem do Kownackiego i Portugalczycy zdołali przejąć piłkę. Była to idealna sytuacja, by podwyższyć na 4:1.
Do końca meczu gospodarze atakowali, ale jednocześnie walili głową w mur – grali na pamięć, skupili się na wrzutkach w pole karne, gdzie jednak nie było nikogo, kto mógłby dojść do piłki. Triumf Polaków oznacza, że awansowali na młodzieżowe mistrzostwa Europy, które odbędą się w czerwcu przyszłego roku we Włoszech i San Marino. To wielki sukces drużyny Michniewicza, która w spotkaniach eliminacyjnych rozczarowała zwłaszcza w dwóch zremisowanych meczach z Wyspami Owczymi.
Jednak wszystko zakończyło się szczęśliwie.
Losowanie grup mistrzostw Europy U-21 zaplanowano na 23 listopada w Bolonii.
Turniej zostanie rozegrany we Włoszech i San Marino w dniach 16-30 czerwca 2019 roku.
Portugalia - Polska 1:3 (0:3)Bramki: Jota 52' - Bielik 5’, Kownacki 8’, 24’
Portugalia: Pereira - Gonçalves, Fernandes, Leite, Ribeiro - Horta (77' Tavares), Eustáquio, Carvalho (38' Leão), Fernandes (70' Xadas) - Félix, Jota.

Polska: Grabara - Gumny, Wieteska, Bielik, Pestka -Jagiełło (53' Michalak), Dziczek, Kapustka, Żurkowski, Szymański (69' Jóźwiak) - Kownacki (90' Świderski).

żółte kartki: Fernandes, Eustáquio - Jagiełło, Kapustka, Dziczek.Sędziował: Davide Massa (Włochy).
Pierwszy mecz 1:0 dla Portugalii - awans Polska
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama