Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

PKO Ekstraklasa: Zagłębie Lubin - Stal Mielec, wynik i relacja z meczu

Emil Riisberg

21/11/2020, 20:11 GMT+1

Leszek Ojrzyński zadebiutował w roli trenera Stali Mielec. Jego nowa drużyna zremisowała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 2:2 w meczu 10. kolejki Ekstraklasy. Ozdobą spotkania był gol z rzutu wolnego Petteriego Forsella.

Leszek Ojrzyński zadebiutował w roli trenera Stali Mielec

Foto: Eurosport

Oba zespoły starały się grać ofensywnie, ale to ataki gospodarzy były bardziej składne i spokojniejsze. Lubinianie wyraźnie wyczekiwali na błąd przeciwników i się doczekali. Obrońcy Stali złamali linię obrony i po prostopadłym podaniu Łukasza Poręby w idealnej sytuacji znalazł się Kacper Chodyna. Młodzieżowiec Zagłębia nie zastanawiał się, huknął ile sił i było 1:0.
Gol zmienił nieco obraz gry. Stal nie grała już tak odważnie i optyczną przewagę uzyskali gospodarze. Lubinianie nie narzucili jednak wysokiego tempa, spokojnie rozgrywali swoje ataki i wyczekiwali na kolejne błędy rywali. I taka taktyka przyniosła drugiego gola.
Maciej Domański po rzucie rożnym zamiast wybić piłkę, próbował ją przyjąć i uczynił to tak fatalnie, że trafiła do Lubomira Guldana. Kapitan Zagłębia idealnie dograł do wbiegającego Saszy Balica, a ten mierzonym strzałem głową nie dał szans Rafałowi Strączkowi.

Twarda Stal

Wydawało się, że skoro pierwszy gol tak mocno podłamał Stal, to drugi może już ją zupełnie złamać i zamknąć mecz. Tak się nie stało, bo trzy minuty później było już tylko 2:1. Po akcji Mateusza Maka obrońcy Zagłębia tak wybijali piłkę, że ta trafiła do Domańskiego. Pomocnik gości od razu uderzył, piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
Pięć minut po wznowieniu gry po przerwie było już 2:2. Stal wywalczyła rzut wolny około 30 metrów od bramki. Do piłki podszedł Forsell, który dopiero w drugiej połowie pojawił się na boisku. Fin w swoim stylu huknął i Dominik Hładun musiał sięgać do siatki.
Petteri Forsell strzela z rzutu wolnego
Kolejne fragmenty meczu mogły się podobać, bo obie ekipy nie myślały bronić remisu i starały się atakować. Optyczną przewagę ponownie miało Zagłębie, ale kontry gości były bardzo groźne.
Dla gospodarzy dwie świetne okazje miał Filip Starzyński i za każdym razem posyłał piłkę w trybuny. Ze strony Stali blisko trafienia do siatki był Paweł Tomczyk, którzy strzelał z pola karnego i gospodarze tylko dzięki świetnemu refleksowi Hładuna zawdzięczali, że nie stracili trzeciego gola.
Sędzia do podstawowego czasu doliczył aż sześć minut i cały ten czas gra toczyła się na połowie Stali, ale lubinianom nie udało się już pokonać Strączka. Pod wodzą nowego trenera drużyna z Mielca przerwała serię czterech porażek z rzędu i opuściła ostatnie miejsce w tabeli, przynajmniej do poniedziałku wyprzedzając Piasta Gliwice.
KGHM Zagłębie Lubin - PGE FKS Stal Mielec 2:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Kacper Chodyna (17.), 2:0 Sasa Balic (34. głową), 2:1 Maciej Domański (37.), 2:2 Petteri Forsell (50.).
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Lorenco Simic, Lubomir Guldan, Sasa Balic -Patryk Szysz, Jakub Żubrowski (65. Jewgienij Baszkirow), Łukasz Poręba, Filip Starzyński, Adam Ratajczyk (65. Jakub Bednarczyk) - Samuel Mraz (81. Rok Sirk).
PGE FKS Stal Mielec: Rafał Strączek - Marcin Flis, Mateusz Żyro, Bożidar Czorbadżijski (81. Martin Sus), Kamil Kościelny - Mateusz Mak (67. Jakub Wróbel), Grzegorz Tomasiewicz, Mateusz Matras, Maciej Domański, Andreja Prokic (46. Petteri Forsell) - Łukasz Zjawiński (46. Paweł Tomczyk).
Autor: kali/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama