Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

PKO BP Ekstraklasa: wynik meczu Raków Częstochowa - Lech Poznań

Emil Riisberg

24/08/2019, 20:21 GMT+2

W ostatnim sobotnim meczu 6. kolejki ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań wygrali w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa 3:2 po emocjonującym widowisku. Gola na wagę zwycięstwa w końcówce spotkania strzelił Christian Gytkjaer.

Raków-Lech

Foto: Eurosport

Przed tygodniem Raków odniósł pierwsze "domowe" w ekstraklasie, pokonując w Bełchatowie Lechię Gdańsk 2:1. Piłkarze beniaminka liczyli, że w sobotę uda im się powtórzyć tę sztukę w konfrontacji z Lechem. Poznaniacy przystępowali do tego spotkania po rozczarowującym remisie 0:0 z jedną z najsłabszych drużyn obecnego sezonu Arką Gdynia.

Ostrzał Lecha

Pierwsza odsłona należała jednak zdecydowanie do gości. Oddali w tej części meczu dwanaście strzałów, w tym osiem w światło bramki strzeżonej przez Michała Gliwę. Konkrety przyszły jednak dopiero po dwóch kwadransach gry w nietypowych okolicznościach. Po dośrodkowaniu Darko Jevticia z rzutu rożnego piłka odbiła się od nogi zaskoczonego pomocnika Kolejorza Karlo Muhara i wylądowała w siatce.
Kilkadziesiąt sekund później zespół z Wielkopolski z łatwością rozmontował defensywę beniaminka ekstraklasy. W polu karnym Kamil Jóźwiak posłał znakomite podanie do nadbiegającego Christiana Gytkjaera, a Duńczyk skierował piłkę do pustej bramki. Gospodarze w tej części meczu nie oddali choćby jednego celnego strzału.

Przebudzenie Rakowa

Po zmianie stron podrażnieni takim obrotem spraw częstochowianie rzucili się do odrabiania strat. Już w pierwszej akcji mogli złapać kontakt z przeciwnikami, lecz Miłosz Szczepański obił tylko słupek.
Co nie powiodło się w tej sytuacji, udało się pięć minut później. Szczepański został sfaulowany w polu karnym i sędzia Mariusz Złotek wskazał na jedenasty metr. Karnego na gola zamienił Petr Schwarz. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry arbiter ponownie przyznał rzut karny ekipie Rakowa. Tym razem za zagranie piłki ręką. Mickey van der Hart wyczuł zamiary Schwarza, lecz piłka po strzale Czecha przeleciała pod ręką bramkarza. Końcowy rezultat pozostawał więc sprawą otwartą.

Gytkjaer ustalił wynik

W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry decydujący cios zadali jednak poznaniacy. W roli głównej ponownie wystąpił Gytkjaer. Napastnik Lecha zdobył bramkę głową po kolejnym dokładnym dośrodkowaniu Jevticia.
Kolejorz po sobotnim zwycięstwie z jedenastoma punktami na koncie plasuje się tuż za podium tabeli. Raków zgromadził sześć w sześciu kolejkach.

Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Karlo Muhar (30), 0:2 Christian Gytkjaer (32), 1:2 Petr Schwarz (51-karny), 2:2 Petr Schwarz (74-karny), 2:3 Christian Gytkjaer (84).
Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Dawid Szymonowicz, Tomas Petrasek, Arkadiusz Kasperkiewicz - Jakub Apolinarski (69. Daniel Bartl), Petr Schwarz, Igor Sapała (89. Andrija Lukovic), Patryk Kun - Bryan Nouvier (63. Felicio Brown Forbes), Miłosz Szczepański - Sebastian Musiolik.
Lech Poznań: Mickey van der Hart - Robert Gumny, Lubomir Satka, Dorde Crnomarkovic, Wołodymyr Kostewycz - Tymoteusz Puchacz, Karlo Muhar, Darko Jevtic (88. Thomas Rogne), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak (75. Maciej Makuszewski) - Christian Gytkjaer (86. Paweł Tomczyk).
Autor: jac/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama