Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

PKO BP Ekstraklasa: wynik meczu Cracovia - Arka Gdynia

Emil Riisberg

24/08/2019, 15:16 GMT+2

W pierwszym sobotnim meczu 6. kolejki ekstraklasy Cracovia pokonała przed własną publicznością Arkę Gdynia 3:1. Przewaga gospodarzy nawet przez moment nie podlegała dyskusji. Dla gdynian była to już czwarta porażka w szóstym spotkaniu ligowym.

Cracovia-Arka

Foto: Eurosport

Po wyjazdowej porażce z liderem Śląskiem Wrocław w poprzedniej serii spotkań krakowianie liczyli, że w sobotę uda im się powrócić na zwycięską ścieżkę. Na ich drodze stanęła jedna z najsłabszych drużyn bieżącego sezonu. Arka w pięciu poprzednich kolejkach zdobyła zaledwie dwa punkty i legitymowała się zawstydzającym bilansem bramkowym 1-8.

Pełna kontrola

Mimo słabej dyspozycji gdynian, w trwających rozgrywkach trener Cracovii Michał Probierz uczulał swoich podopiecznych przed zbytnią pewnością siebie:
- To rywal, który ma bardzo silne stałe fragmenty gry. Dużo również uderzają z dystansu. Musimy się dobrze nastawić do tego meczu. Jak pokazuje nasza liga, nie ma w niej zdecydowanych faworytów - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec gospodarzy, cytowany przez oficjalna stronę klubu.
Już pierwsza odsłona sobotniego meczu pokazała jednak, że wszelkie obawy były niepotrzebne. Goście mieli problem, by zagrozić bramce strzeżonej przez Michala Peskovicia.
Tymczasem piłkarze Pasów wyprowadzili przed przerwą dwa ciosy, po których mogli spokojnie kontrolować spotkanie. Szczególnie akcja z 30. minuty uwydatniła przewagę miejscowych nad zawodnikami Arki. Krakowianie rozegrali piłkę z własnej połowy krótkimi podaniami na jeden kontakt, a goście mogli się temu tylko przyglądać. Zanim gdynianie zorientowali się w zamiarach podopiecznych Michała Probierza, Pelle van Amersfoort dośrodkował w pole karne. Tam dopadł do niej Rafael Lopes, zabawił się z obrońcą i dał swojemu zespołowi na prowadzenie. Dla Portugalczyka był to już trzeci ligowy gol w sezonie.
Tuż przed zejściem do szatni gości pogrążył jeszcze Sergiu Hanca, wykorzystując rzut karny. Reprezentant Rumunii na starcie rozgrywek imponuje skutecznością. W sobotę zdobył swoją czwartą bramkę w ekstraklasie.

Gol na otarcie łez

Po zmianie stron gospodarze wyraźnie zwolnili tempo i oddali nieco pola przeciwnikom. Piłkarze z Gdyni długo nie potrafili jednak tego wykorzystać. Dogodną okazje zmarnowali w 67. minucie, gdy Fabian Serrarens otrzymał piłkę w polu karnym Cracovii, lecz mocno się pomylił.
Pasy postawiły kropkę nad "i" w samej końcówce regulaminowego czasu gry. Tym razem Pelle van Amersfoort wykorzystał dokładne dośrodkowanie i głową skierował piłkę do siatki.
Już w doliczonym czasie gry honorowe trafienie dla przyjezdnych zanotował Gruzin Dawit Schirtladze.

Cracovia Kraków - Arka Gdynia 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Rafael Lopes (30), 2:0 Sergiu Hanca (45+3-karny), 3:0 Pelle van Amersfoort (90-głową), 3:1 Dawit Szirtładze (90+3)
Cracovia: Michal Peskovic - Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatjew, David Jablonsky, Diego Ferraresso – Sergiu Hanca, Sylwester Lusiusz (80. Daniel Pik), Milan Dimun, Pelle van Amersfoort, Rafael Lopes (88. Rubio) - Filip Piszczek (69. Bojan Cecaric).
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Michael Olczyk, Adam Danch, Christian Maghoma, Frederik Helstrup - Mateusz Młyński (64. Jan Łoś), Adam Deja, Marcin Budziński (46. Dawit Szirtładze), Michał Nalepa, Maciej Jankowski - Fabian Serrarens (79. Rafał Siemaszko).
Autor: jac/twis / Źródło: eurosport.pl, cracovia.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama