PKO BP Ekstraklasa: Wisła Kraków - Wisła Płock: wynik meczu i relacja - strzelcy goli - piłka nożna

Bez celnego strzału i z kompletną bojaźnią w defensywie. Wisła Kraków zagrała katastrofalną pierwszą połowę meczu z Wisłą Płock. W drugiej było niewiele lepiej, choć na murawie - od razu po przerwie - pojawił się Jakub Błaszczykowski.

W 8. minucie prowadzenie gościom dał Alan Uryga. Były zawodnik Wisły Kraków skarcił dawnych kolegów strzałem głową. Asystował mu Damian Zbozień, który znakomicie dośrodkował piłkę… rzutem z autu.

W Radosławie Sobolewskim mogły odżyć wspomnienia z mistrzostw świata w 2006 r. Wtedy w podobny sposób reprezentacja Polski straciła bramkę w meczu z Ekwadorem. Tym razem szkoleniowiec Wisły Płock mógł się jednak cieszyć.

Cieszył się również dwie minuty przed końcem pierwszej połowy. "Biała Gwiazda" otrzymała drugi cios. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Szwoch, a skuteczną główką popisał się Damian Michalski. W tym przypadku najbardziej zawinił Mateusz Lis. Krakowski bramkarz zaliczył tzw. "pusty przelot", próbując piąstkować piłkę poza pole karne.

Stałe fragmenty nie były jedyną siłą gości z Płocka. Nafciarze byli po prostu lepsi od gospodarzy. Świetnie zorganizowani w obronie, pilnujący piłki, stosujący skuteczny pressing. Po przerwie gospodarze próbowali się odgryźć, ale bardzo nieudolnie. "Jeśli chcecie mieć lidera, to zwolnijcie dziś trenera" i "To jest sprawa oczywista, odejść musi wuefista" - skandowały trybuny przy Reymonta, żądne zwolnienia trenera Artura Skowronka.

W 71. minucie podziwiały znakomity strzał "nożycami" Damiana Rasaka. Płocczanie wyprowadzili skuteczny kontratak, z prawej strony pola karnego dośrodkował Patryk Turzyński - efektownie wszystko wykończył defensywny pomocnik gości. Mimo że Wisła Kraków w końcu zaczęła celnie uderzać na bramkę Krzysztofa Kamińskiego - wynik nie uległ zmianie. Gwizdy pożegnały "Białą Gwiazdę".

Bramki: Uryga (8.), Michalski (43.), Rasak (71.)

Autor: MSk / Źródło: eurosport.pl