Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

PKO BP Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin - wynik i relacja

Emil Riisberg

05/10/2019, 20:17 GMT+2

Lechia Gdańsk zmarnowała wyborną okazję, by awansować na pierwsze miejsce w tabeli. W ostatnim sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy trzecia drużyna ligi niespodziewanie przegrała u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2.

Foto: Eurosport

Żeby odnaleźć poprzednią porażkę Lechii w Gdańsku, trzeba się cofnąć do 27 kwietnia, kiedy walczący o tytuł gdańszczanie przegrali wyraźnie z Legią Warszawa.
Od tego czasu na piłkarzy Piotra Stokowca w ich twierdzy nie było mocnych. W tym sezonie obok Śląska Wrocław Lechia była jedną z dwóch drużyn, które nie zaznały u siebie goryczy porażki. Z Pomorza remisy udało się tylko wywieźć Wiśle Kraków, Jagiellonii Białystok i wspomnianemu Śląskowi. W żadnym z tych meczów lechiści nie stracili jednak więcej niż jednej bramki. Aż do soboty.
Zwykle prezentująca żelazną dyscyplinę taktyczną defensywa Stokowca tym razem straciła dwie bramki, ale trzeba przyznać, że gościom dopisało niewiarygodne szczęście.
W 9. minucie z prawej strony w pole karne gospodarzy zagrał Alan Czerwiński. Obrońca Zagłębia wypatrzył Patryka Szysza, ale piłka nie dotarła do adresata. Wszystko przez Błażeja Augustyna, który próbował przerwać akcję wślizgiem. Zrobił to jednak tak nieporadnie, że piłka wyleciała pionowo w górę i wpadła kompletnie zaskoczonemu Duszanowi Kuciakowi za kołnierz. Bramkarz Lechii próbował rozpaczliwie interweniować, jednak zabrakło mu dwóch-trzech kroków.

Zuchwały jak Bohar

Gdańszczanie próbowali szybko odrobić straty, ale ich ataki przypominały bicie głową w mur. Na dodatek coraz odważniej poczynająca sobie Lechia została skarcona. W 63. minucie piłkę w środku boiska przejął Sasza Żivec, który w polu karnym Lechii wypuścił Damjana Bohara. 27-letni pomocnik, który w poprzednim meczu strzelił dwa gole ŁKS-owi, połasił się na kolejne trafienie. Choć mógł wystawić koledze piłkę na pustą bramkę, zdecydował się na strzał z ostrego kąta między nogami Kuciaka i za chwilę utonął w objęciach kolegów.
Lechia walczyła do końca, ale cały jej dorobek w tym spotkaniu zamknął się w bramce kontaktowej. W 67. minucie dwójkową akcję Artur Sobiech - Flavio Paixao wykończył ten pierwszy i trybuny w Gdańsku na chwilę się ożywiły. Jeden zryw na dobrze dysponowanych Miedziowych to jednak za mało.
W sobotę przegrał lider Pogoń Szczecin i trzecia w tabeli Lechia, która miała chrapkę na prowadzenie w lidze. W takich okolicznościach na czoło wyścigu o mistrzostwo w niedzielę mogą się niespodziewanie wysunąć (drudzy w tej chwili) piłkarze Cracovii, o ile poradzą sobie u siebie z Górnikiem Zabrze.
Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Błażej Augustyn (9-samobójcza), 0:2 Damjan Bohar (63), 1:2 Artur Sobiech (67).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Artur Sobiech, Błażej Augustyn, Rafał Wolski, Patryk Lipski. KGHM Zagłębie Lubin: Filip Starzyński, Damian Oko.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 8 863.
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Mario Maloca (76. Patryk Lipski), Błażej Augustyn, Zarko Udovicic - Sławomir Peszko (65. Rafał Wolski), Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik, Maciej Gajos, Lukas Haraslin (65. Flavio Paixao) - Artur Sobiech.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko - Sasa Zivec, Jakub Tosik, Bartosz Slisz, Filip Starzyński, Damjan Bohar - Patryk Szysz (59. Asmir Suljic).
Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama