Pique ze łzami. "Jeśli przeszkadzam, to jestem gotów odejść z kadry"
02/10/2017, 07:17 GMT+2
Barcelona grała z Las Palmas, ale jej piłkarze w niedzielę mieli prawo być myślami gdzie indziej. Już po meczu przed kamerami przemówił Gerard Pique. Był poruszony sytuacją w ukochanym regionie.
Niemal 850 osób jest rannych po starciach w Katalonii. Policja strzelała do protestujących gumowymi kulami. Funkcjonariusze próbowali powstrzymać ludzi przed głosowaniem w nieuznawanym przez rząd w Madrycie referendum niepodległościowym i wynosili z lokali urny wyborcze.
Było gorąco. Barcelona nie chciała tego dnia grać. Gospodarze chcieli przełożenia spotkania, ale nie zgodziły się na to władze ligi. W grę wchodził walkower i dodatkowo odebranie trzech punktów, w razie gdyby kataloński klub odmówił wyjścia na boisko.
Goście z Las Palmas nie widzieli innej możliwości, jak wyjść na płytę i zagrać. Mecz musiano rozegrać, ale nie wpuszczono na trybuny kibiców. Z obawy o bezpieczeństwo, ale i też - jak słychać w barcelońskim klubie - w proteście przeciw działaniom centralnych władz.
Było gorąco. Barcelona nie chciała tego dnia grać. Gospodarze chcieli przełożenia spotkania, ale nie zgodziły się na to władze ligi. W grę wchodził walkower i dodatkowo odebranie trzech punktów, w razie gdyby kataloński klub odmówił wyjścia na boisko.
Goście z Las Palmas nie widzieli innej możliwości, jak wyjść na płytę i zagrać. Mecz musiano rozegrać, ale nie wpuszczono na trybuny kibiców. Z obawy o bezpieczeństwo, ale i też - jak słychać w barcelońskim klubie - w proteście przeciw działaniom centralnych władz.
"Musimy go bronić"
Już po spotkaniu Pique, obrońca Barcelony i Katalończyk z krwi i kości, w rozmowie z dziennikarzami był bardzo poruszony sytuacją w regionie.
- Można głosować za, można głosować przeciw, można zostawić pustą kartę, ale się głosuje. Przez lata dyktatury Franco w tym kraju ludzie nie mieli prawa do głosowania, dlatego teraz, kiedy już je mamy, musimy go bronić - zaczął swoją przemowę.
Do jego oczu napłynęły łzy. Ledwo wypowiadał kolejne słowa.
- Jestem Katalończykiem i jestem niezwykle dumny z mojego narodu, który zachował się dziś wspaniale. Podobnie zresztą jak w ostatnich latach, kiedy... - w tym momencie zatrzymał się. Westchnął. Jego oczy jeszcze wyraźniej się zaszkliły.
Z trudem dokończył zdanie: - … kiedy nie było żadnych aktów agresji.
- Można głosować za, można głosować przeciw, można zostawić pustą kartę, ale się głosuje. Przez lata dyktatury Franco w tym kraju ludzie nie mieli prawa do głosowania, dlatego teraz, kiedy już je mamy, musimy go bronić - zaczął swoją przemowę.
Do jego oczu napłynęły łzy. Ledwo wypowiadał kolejne słowa.
- Jestem Katalończykiem i jestem niezwykle dumny z mojego narodu, który zachował się dziś wspaniale. Podobnie zresztą jak w ostatnich latach, kiedy... - w tym momencie zatrzymał się. Westchnął. Jego oczy jeszcze wyraźniej się zaszkliły.
Z trudem dokończył zdanie: - … kiedy nie było żadnych aktów agresji.
Może odejść z reprezentacji
Został zapytany też, co w takiej sytuacji z jego grą dla reprezentacji, na meczach której jest regularnie wygwizdywany przez hiszpańskich kibiców z powodu swojego otwartego poparcia dla odłączenia się Katalonii od reszty kraju.
- Jeśli przeszkadzam selekcjonerowi czy komukolwiek innemu, to jestem gotów odejść z kadry jeszcze w tym roku - zapowiedział Pique.
W referendum głos oddało ok. 2,26 miliona osób, z których 90 procent opowiedziało się za niepodległością Katalonii.
Mecz Barcelony skończył się zwycięstwem 3:0.
- Jeśli przeszkadzam selekcjonerowi czy komukolwiek innemu, to jestem gotów odejść z kadry jeszcze w tym roku - zapowiedział Pique.
W referendum głos oddało ok. 2,26 miliona osób, z których 90 procent opowiedziało się za niepodległością Katalonii.
Mecz Barcelony skończył się zwycięstwem 3:0.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama