Beniaminek urwał punkty Lechowi

Kolejny mecz Lecha Poznań poniżej oczekiwań. Piłkarze wicemistrza Polski zremisowali 1:1 ze Stalą Mielec w 13. kolejce PKO BP Ekstraklasy.
Mecz był interesującym widowiskiem. Chociaż przewagę miał Lech, to sporo działo się też pod bramką ekipy z Wielkopolski.
Stal mogła prowadzić wyżej
Dwukrotni mistrzowie Polski (1973, 1976) objęli prowadzenie w 27. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Macieja Domańskiego piłka trafiła na głowę Kamila Kościelnego, który przedłużył podanie do Andreji Prokicia. Ten popisał się celną główką.
Lech przed przerwą nie potrafił umieścić piłki w siatce. Najbliżej tego był Jakub Moder. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy jego strzał z dystansu z trudem obronił Michał Gliwa.
Od mocnego akcentu mogli zacząć drugą połowę mielczanie. W 46. minucie po główce Łukasza Zjawińskiego piłka odbiła się od słupka.
Musiało dojść do wyrównania
W 64. minucie piłkarze z Wielkopolski cieszyli się ze zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dla Lecha Marcin Flis tak zagrał piłkę, że ta trafiła do Mikaela Ishaka. Ten umieścił ją w siatce, ale po analizie przy użyciu systemu VAR rozjemcy stwierdzili, iż uczynił to ręką.
Lech wyrównał w końcu w 87. minucie. Wówczas dwójkową akcję z rezerwowym Hubertem Sobolem wykończył Pedro Tiba.
Dwie minuty później mogło być 1:2. Po strzale Ishaka bramkarz Stali tak interweniował, że piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła na róg.
Jubileusz Ojrzyńskiego
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry mielczanie mogli ponownie mówić o szczęściu, gdyż od utraty gola uratował ich słupek (strzelał Sobol).
Przed meczem spiker zawodów poinformował, że w starciu Stali z Lechem szkoleniowiec mielczan Leszek Ojrzyński po raz 200. w karierze trenerskiej prowadzi drużynę w ekstraklasie. Jubileusz uczcił więc cennym punktem z bardzo wymagającym rywalem.
Stal Mielec - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki: Andreja Prokić (28.) - Pedro Tiba (87.)