Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Piłka nożna - Premier Holandii Mark Rutte apeluje do kibiców o spokojne kibicowanie w dobie koronawirusa

Emil Riisberg

22/09/2020, 04:34 GMT+2

Nowy sezon holenderskiej Eredivisie został wznowiony z ograniczoną liczbą kibiców na trybunach, co jednak nie rozwiązało problemu nieprzestrzegania obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Premier nawołuje sympatyków piłki nożnej do tego, aby kibicowali na stadionach swoim klubom, ale w ciszy.

Foto: Eurosport

Wskutek pandemii poprzedni sezon holenderskiej ekstraklasy został anulowany. Tamtejsze władze nie chciały organizować rozgrywek w wyjątkowych okolicznościach, zdecydowano więc, że triumfator ligi nie zostanie wyłoniony. Żadna drużyna nie spadła też poziom niżej. Nowy sezon postanowiono już rozegrać normalnie, zachowując określone środki ostrożności.

"Nie krzyczcie. To możliwe"

Według rozporządzeń związku ligowe stadiony w Holandii mogą być zapełnione w około 1/4 pojemności, lecz nawet ograniczona liczba widzów stwarza problemy natury organizacyjnej. Trudno o przestrzeganie zasad dystansu społecznego.
Mark Rutte, prezes Rady Ministrów tego kraju, krytykował tych kibiców, którzy gromadzą się na trybunach i w donośny sposób dopingują ukochane ekipy.
- Gdy już tam jesteście, po prostu się zamknijcie – cytowany przez Reutersa Rutte nie przebierał w słowach, gdy został zapytany o zachowanie osób, które przychodzą na stadiony. - Oglądajcie mecz i nie krzyczcie. To możliwe - apelował.

"W ten sposób nie opanujemy wirusa"

Holenderski rząd wprowadził w piątek ograniczenia w przestrzeni publicznej, zmuszając bary i restauracje do wcześniejszego zamykania oraz zastosowania limitów miejsc. Wskutek wzrostu fali zachorowań w Holandii (2000 nowych przypadków w poniedziałek) tamtejsze władze sondują różne opcje. Jedną z nich jest nawet zamknięcie stadionów dla obserwatorów z zewnątrz.
– Zachowanie fanów jest całkowicie głupie. W ten sposób nie opanujemy wirusa – mówił Rutte.
Według obecnych norm kibice na obiektach sportowych w Kraju Tulipanów mogą przebywać w swoim sąsiedztwie w odległości przynajmniej półtora metra. Wyjątkowe są także procedury przybywania na stadion i opuszczania go. Spora część osób musi pojawić się pod bramami ponad godzinę przed startem meczu, inni muszą sporo odczekać, zanim w ogóle dostaną zgodę na opuszczenie obiektu już po zakończeniu rywalizacji.
Autor: mb/TG / Źródło: Reuters, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama