Niezależnie od problemów, z jakimi zmagają się oba zespoły, wewnętrzne boje o prymat w stolicy Małopolski muszą rozpalać wyobraźnię kibiców, zwłaszcza tych z regionu. Nie inaczej było też w piątkowy wieczór przy ul. Kałuży.

Kontrowersji nie zabrakło

Na stadionie Cracovii obfitowało w podteksty. W roli trenera Wisły debiutował tego dnia niemiecki szkoleniowiec Peter Hyballa, który półtora roku wcześniej, prowadząc DAC Dunajska Streda, wyeliminował zespół Michała Probierza w fazie eliminacyjnej Ligi Europy. Choć obaj trenerzy w przedmeczowych wywiadach gasili emocje, to na boisku ich nie brakowało.

Kontrowersji również. Sędzia Daniel Stefański w drugiej połowie najpierw po wideoweryfikacji zdecydował się w pełnej wątpliwości akcji nie dyktować rzutu karnego dla gospodarzy, by zaledwie kilka minut później w niepewnej sytuacji odgwizdać jedenastkę po wślizgu Dawida Szymonowicza w nogi Felicio Browna Forbesa. Sam poszkodowany w 61. minucie trafił i mógł stać się bohaterem derbów, lecz niedługo potem skomplikował sytuację swojej drużyny, gdy dostał drugą żółtą kartkę. I wyleciał z boiska.

Cracovia skorzystała z przewagi i w końcu wcisnęła wyrównującego gola. Tego, pięć minut przed końcem, główką strzelił Pelle van Amersfoort. Ustalił wynik derbów.

Cracovia – Wisła Kraków 1:1 (0:0)

Bramki: Pelle van Amersfoort (85.) - Felicio Brown Forbes (61. karny)

Czerwona kartka: Felicio Brown Forbes (67. druga żółta)