Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Piast Gliwice - ŁKS Łódź: wynik i relacja - PKO Ekstraklasa

Emil Riisberg

15/12/2019, 13:31 GMT+1

Na trzech porażkach zakończyła się czarna seria piłkarzy Piasta Gliwice. Mistrzowie Polski przegrywali wprawdzie do przerwy z ŁKS-em Łódź, ale w drugiej połowie odwrócili wynik spotkania 19. kolejki i wygrali 2:1.

Foto: Eurosport

Gliwiczanie przegrali kolejno z Lechem Poznań i Śląskiem Wrocław po 0:3, a w poprzedniej kolejce z Pogonią Szczecin 0:1 i przed tą serią spotkań spadli na siódme miejsce w tabeli.
- Przegraliśmy te trzy mecze w różny sposób, nie ma jednego powodu. Przed nami kolejna szansa. Gramy u siebie, chcemy oczywiście wygrać. ŁKS jest na dole stawki, jednak nie gra źle i o komplet punktów nie będzie wcale łatwo - ocenił Jorge Felix, najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik gliwiczan.
Łodzianie byli przedostatni i mieli dwa razy mniej punktów. Ich trener Kazimierz Moskal przyznał, że przed meczem najbardziej obawiał się stanu boiska gospodarzy. - Patrząc na to, jak chcemy grać, nie będzie ono naszym autem - mówił.

Murawa przeszkadzała

Miał rację. Murawa była bardzo grząska, wręcz w opłakanym stanie. Gospodarzom też jednak nie sprzyjała. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie mistrzowie Polski oddali tylko jeden celny strzał na bramkę rywali.
W ofensywie gra obu zespołów opierała się głównie na liczeniu na jakiś przypadek. To w dużej mierze on zdecydował, że w 25. minucie łodzianie objęli prowadzenie. Jose Antonio Ruiz, znany na polskich boiskach jako Pirulo, szczęśliwie odegrał piłkę do Macieja Wolskiego na piąty metr, a ten wślizgiem wpakował ją do siatki.
Przyjezdni mieli ochotę na kolejne trafienia. Najbliżej powodzenia był na początku drugiej połowy Bartłomiej Kalinkowski. Piłka po jego strzale sprzed pola karnego przeleciała tuż obok słupka.
A gospodarze? Piłkarze Waldemara Fornalika długo razili niedokładnością. W 53. minucie jednak w końcu mieli powody do radości. Gerard Badia dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a najwyżej wyskoczył do niej Piotr Parzyszek, który strzelił głową obok zdezorientowanego Arkadiusza Malarza.

Hiszpański duet dał wygraną

Chociaż strzelenie pierwszego gola od 8 listopada dodało gospodarzom skrzydeł, to jednak lepsze sytuacje stwarzali sobie piłkarze ŁKS-u. Bliscy zdobycia bramki byli: Michał Trąbka, a niedługo później Łukasz Sekulski. Frantisek Plach nie dał się jednak pokonać.
Gliwiczanie przycisnęli dopiero w końcówce. W 85. minucie ostrzeżenie łodzianom wysłał Tom Hateley, który trafił w poprzeczkę. Kolejnego już nie było. Zwycięstwo 2:1 zapewnił Piastunkom hiszpański duet. Gerard Badia zacentrował z lewej strony, a wślizgiem piłkę wbił do bramki wbiegający Felix, który dziesiąty raz w tym sezonie wpisał się na listę strzelców.
Piast Gliwice - ŁKS Łódź 2:1 (0:1)
Piotr Parzyszek (53), Jorge Felix (88) - Maciej Wolski (25)

Żółta kartka - Piast: Tomas Huk, Tom Hateley. ŁKS: Jan Sobociński, Adrian Klimczak, Pirulo.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 3 892.
Piast: Frantisek Plach - Marcin Pietrowski, Uros Korun, Tomas Huk, Mikkel Kirkeskov - Gerard Badia, Tomasz Jodłowiec (61. Patryk Sokołowski), Tom Hateley, Jorge Felix - Dominik Steczyk (46. Sebastian Milewski), Piotr Parzyszek (80. Patryk Tuszyński).
ŁKS: Arkadiusz Malarz - Jan Grzesik, Maksymilian Rozwandowicz, Jan Sobociński, Adrian Klimczak - Michał Trąbka (63. Łukasz Sekulski), Łukasz Piątek, Maciej Wolski (77. Piotr Pyrdoł), Bartłomiej Kalinkowski, Dani Ramirez - Pirulo.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama