Hiszpan komplementował swojego kolegę po fachu zarówno za przeszłość, jak i wyniki w obecnych rozgrywkach ligowych. W grudniu Allardyce przejął posadę menedżera WBA po zwolnionym Slavenie Biliciu. Co prawda The Baggies zajmują przedostatnie miejsce w tabeli Premier League, ale byli zdolni urwać punkty Liverpoolowi oraz przerwać serię siedmiu meczów bez zwycięstwa.

- Miał lepsze i gorsze momenty, jak wszyscy. Nie jest łatwo przejąć zespół w trakcie sezonu, ale przeciwko Wolves, Liverpoolowi i innym klubom notował dobre wyniki. Sam Allardyce jest geniuszem - przejmuje zespoły, w które już nikt nie wierzy i osiąga z nimi dobre rezultaty. Jeżeli to dzieje się raz, dwa razy, to możesz powiedzieć, że to szczęście, ale nie w tym wypadku. On zrobił to wiele razy - podkreślił Guardiola.

Allardyce prowadził m.in. West Ham, Sunderland, Crystal Palace czy Everton. Ma też epizod z reprezentacją Anglii, z którą przestał pracować po dziennikarskiej prowokacji polegającej na przyjęciu korupcyjnej propozycji dotyczącej obejścia przepisów transferowych.

Pep nie zlekceważy rywala

- Teraz myślę tylko o West Bromwich, z którym Allardyce dokonał niesamowitych rzeczy. Szczególnie będziemy musieli uważać na Matheusa Pereirę. Naszym celem jest rozegranie dobrego meczu i zainkasowanie kolejnych trzech punktów - przyznał menedżer Manchesteru City.

Guardiola chce przedłużyć trwającą od 12 listopada serię zwycięstw. W sobotę awansował do 1/8 finału Pucharu Anglii po wygranej z Cheltenham. Spotkanie między West Bromwich a wiceliderem Premier League rozpocznie się na stadionie The Hawthorns we wtorek o 21.15.