Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Paulo Sousa prowadził już Polaków. Wszyscy o tej współpracy chcieliby zapomnieć

Emil Riisberg

21/01/2021, 19:49 GMT+1

Paulo Sousa pracował już z polskimi piłkarzami. Poznali go Jakub Błaszczykowski i Igor Lewczuk, a największe szanse na odnowienie zawodowych relacji z Portugalczykiem ma najmłodszy z tej trójki Bartłomiej Drągowski.

Foto: Eurosport

Sousa był trenerem Fiorentiny od czerwca 2015 do czerwca 2017 roku. W lipcu 2016 roku Drągowski trafił do Violi z Jagiellonii Białystok. W trakcie 12-miesięcznej współpracy polski bramkarz rozegrał jeden oficjalny mecz – przeciwko Pescarze w Serie A. 18-latek przegrywał wówczas rywalizację z Ciprianem Tatarusanu i Marco Sportiello.
- Nie przechodziłem do Fiorentiny po to, aby być głęboką rezerwą. Nie tak to sobie wyobrażałem. Nie chcę się usprawiedliwiać kontuzją. Na razie sytuacja przedstawia się jednak rzeczywiście tak, że jestem trzecim bramkarzem. Widocznie trenerzy uważają, że jestem słabszy od moich rywali – tłumaczył po dwóch miesiącach pobytu we Florencji Drągowski.
W jego wypadku cierpliwość okazała się złotem. Od sezonu 2019/2020 Polak jest podstawowym bramkarzem ekipy z Toskanii.

Zapłacił wysoką cenę za reprezentację

W pierwszym roku swojej pracy z Fiorentiną Sousa prowadził innego reprezentanta Polski – Jakuba Błaszczykowskiego. Początek ich współpracy wyglądał znakomicie. Portugalczyk nie mógł się nachwalić wypożyczonego na rok z Borussii Dortmund skrzydłowego, doceniając jego zaangażowanie i piłkarską jakość. Potem jednak ich relacje się popsuły, a zarzewiem konfliktu stał się wyjazd Błaszczykowskiego na mecze reprezentacji.
- Trener Paulo Sousa powiedział, abym nie jechał na reprezentację, bo miałem problemy ze stopą, nie grałem w kolejce ligowej. Ja się uparłem i powiedziałem, że kadra jest dla mnie najważniejsza – opisał sytuację Polak w jednym z wywiadów.
Konflikt kosztował Kubę utratę miejsca w składzie. Podstawowy dotąd piłkarz po powrocie ze zgrupowania kadry pojawił się tylko w ośmiu z 21 możliwych spotkań, a po sezonie wrócił na Westfalenstadion.
Dużo krócej, bo zaledwie cztery miesiące, współpracował z Sousą w Girondins Bordeaux Igor Lewczuk. Przez ten czas 35-letni dziś obrońca Legii Warszawa tylko raz pojawił się na boisku – w ostatnim w sezonie ligowym meczu z Caen, a po wypełnieniu kontraktu bez sumy odstępnego ponownie trafił w lipcu na Łazienkowską.

Dorównać osiągnięciom z boiska

Na razie dużo większymi osiągnięciami niż na trenerskiej ławce Sousa może pochwalić się na boisku. Mistrz świata do lat 20 i dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów (z Juventusem i Borussią Dortmund) występował na nim wspólnie z Emanuelem Olisadebe, Krzysztofem Warzychą i Igorem Sypniewskim w barwach Panathinaikosu Ateny, a w Sportingu Lizbona z Andrzejem Juskowiakiem.
W roli szkoleniowca Sousa prowadził: Queens Park Rangers (2008-2009), Swansea City (2009-2010), Leicester City (2010), Videoton FC (2011-2013), Maccabi Tel Awiw (2013-2014), FC Basel (2014-2015), ACF Fiorentina (2015-2017),Tiencin Tianhai (2017-2018) i Girondins Bordeaux (2019-2021).
Z Maccabi zdobył mistrzostwo Izraela, z Bazyleą mistrzostwo Szwajcarii, a z Videotonem Puchar Ligi i dwukrotnie Superpuchar Węgier.
Jako trener Fiorentiny dwukrotnie rywalizował z Lechem Poznań w Lidze Europy w sezonie 2015/2016. U siebie Viola przegrała z prowadzonym przez Jana Urbana Kolejorzem 1:2, by w stolicy Wielkopolski wygrać 2:0. Drugie miejsce w grupie pozwoliło jej, razem z FC Basel, awansować do fazy pucharowej. Lech zakończył rozgrywki na trzecim miejscu.
Autor: br/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama