Polski piłkarz znów zemdlał na boisku. "Atak padaczki"

Kolejne dramatyczne wydarzenia z udziałem Patryka Dziczka. Były młodzieżowy reprezentant Polski zasłabł podczas meczu jego Salernitany z Ascoli i trafił do szpitala. Lekarz klubowy poinformował o ataku epilepsji. 22-latek podobnie problemy miał we wrześniu zeszłego roku.
Patryk Dziczek we wrześniu zemdlał na treningu Salernitany. Wtedy szybko pojawił się obok niego lekarz zespołu, który przypilnował, aby młody piłkarz nie zadławił się językiem.
W szpitalu Polak dochodził do siebie przez tydzień. Przeprowadzono szczegółowe badania, które nie wykazały jakichkolwiek kłopotów z sercem. Zawodnik dostał pozwolenie na powrót do rywalizacji. Ponownie pojawił się na murawie 24 października. Co ciekawe, Salernitana walczyła wtedy z Ascoli, a więc sobotnim przeciwnikiem. Wtedy zagrał sześć minut.
Karetka była przy nim po chwili
Tym razem pojawił się na boisku 72. minucie. Na murawę upadł niespełna kwadrans później. Przez nikogo nie był atakowany. Grę natychmiast przerwano, a piłkarze obu zespołów od razu ruszyli z pomocą. Ekspresowo, po niespełna 30 sekundach przy Polaku była już karetka. Medyczny sztab był na stadionie w trakcie spotkania.
Po mniej więcej dziesięciu minutach Dziczek ponoć odzyskał świadomość i o własnych siłach wsiadł do karetki. Został zawieziony do szpitala.
- To był atak padaczki. We wrześniu zeszłego roku Dziczek miał ten sam epizod. Przyczyna nie została ustalona. Wykonano badania kardiologiczne i neurologiczne. Nie stwierdzono nic niepokojącego. Będziemy teraz prowadzić nową diagnostykę. Piłkarz znajduje się w szpitalu w Ascoli. Nie było zatrzymania akcji serca i nie użyto defibrylatora - powiedział lekarz klubowy Salernitany Efifano D'Arrigo.
Niektóre włoskie media podają, że Dziczek jeszcze przed dotarciem do kliniki w karetce miał mieć problemy z oddychaniem i był reanimowany.
- Bardzo nam przykro z powodu sytuacji, jaka przydarzyła się Dziczkowi. Przede wszystkim mamy nadzieję, że to nic poważnego i że on jak najszybciej wyzdrowieje - podkreślił trener Salernitany Fabrizio Castori.
Dziczek gra w Salernitanie od 28 sierpnia 2019 roku. Został tam wypożyczony z Lazio chwilę po tym, jak włoski klub kupił go z Piasta Gliwice.
Razem z sobotnim występem w tym sezonie pomocnik zagrał w 15 meczach ligowych i jednym Pucharu Włoch. Na boisku spędził niespełna 600 minut.