Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Niko Kovac o meczu Bayern Monachium - Tottenham - Liga Mistrzów

Emil Riisberg

02/10/2019, 06:24 GMT+2

To był wielki wieczór Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów. Trener Niko Kovac przyznał, że nie spodziewał się, że jego zespół zwycięży z Tottenhamem aż 7:2. - Zagraliśmy tak, jak bym sobie tego życzył - skomentował.

Foto: Eurosport

Wtorkowy wieczór nie zaczął się dla mistrzów Niemiec dobrze, bo pierwsi stracili gola. Ale reakcja piłkarzy Kovaca była więcej niż rewelacyjna. Goście schodzili na przerwę, prowadząc 2:1 po trafieniach Joshuy Kimmicha i Roberta Lewandowskiego. W drugiej połowie Bayern zdominował wydarzenia i zdobył aż pięć bramek, tracąc przy tym tylko jedną.
- Nikt nie śnił o takim wyniku - przyznał po meczu Kovac w rozmowie z platformą streamingową DAZN. - Wiedzieliśmy, czego spodziewać się w Londynie i doświadczyliśmy tego w pierwszych 25 minutach. Tottenham wywierał ogromną presję, ale dzięki interwencjom Manuela Neuera ciągle byliśmy w grze. Po przerwie mój zespół spisał się bardzo dobrze - dodał.

Ważna bramka "Lewego"

Lewandowski swojego pierwszego gola strzelił tuż przed przerwą. Kovac zwrócił uwagę, że był to ważny moment dla jego drużyny.
- Przed drugą połową poukładaliśmy jeszcze pewne sprawy i zagraliśmy tak, jak bym sobie tego życzył. Przede wszystkim wykorzystaliśmy też wszystkie stworzone okazje - ocenił chorwacki szkoleniowiec.

Fantastyczny Gnabry

Kapitan reprezentacji Polski trafił do siatki również w drugiej połowie, ale całe show skradł Serge Gnabry. 24-letni pomocnik strzelił aż cztery gole.
- W pierwszej kolejności chciałem podkreślić świetną grę całego zespołu, jednak nie da się pominąć Serge'a. Był fantastyczny. Pokazał, czego od niego oczekuję. Nie tylko w ofensywie, bo wiem, co potrafi, ale także w obronie - podkreślił Kovac.



Menedżer Tottenhamu Mauricio Pochettino, rzecz jasna, nie miał tęgiej miny po tak bolesnej porażce.

"Poddaliśmy się"

- Wrażenie jest takie, że pod koniec, kiedy straciliśmy trzy gole, wyglądaliśmy na zmęczoną drużynę, która się poddała. Nie jest łatwo mówić po takim meczu. Musimy być teraz jednością, zachować spokój. Porozmawiamy o tym jutro, ale nie dziś - stwierdził Argentyńczyk.
Po dwóch kolejkach monachijczycy prowadzą z kompletem punktów w tabeli grupy A. W kolejnym spotkaniu 6 listopada Bayern podejmie Olympiakos Pireus.
Tottenham jest w trudnym położeniu, bo ma na razie tylko jeden punkt. Londyńczycy w trzeciej serii spotkań zmierzą się na wyjeździe z Crveną Zvezdą.
Tottenham Hotspur - Bayern Monachium 2:7 (1:2)
Bramki: Heung-Min Son (12), Harry Kane (61-karny) - Joshua Kimmich (15), Robert Lewandowski dwie (45, 87), Serge Gnabry cztery (53, 55, 83, 88).
2. kolejka Ligi Mistrzów:wtorek, 1 października
grupa A
Real Madryt - Club Brugge 2:2 (0:2)
Galatasaray Stambuł - Paris Saint-Germain 0:1 (0:0)
grupa B
Tottenham Hotspur - Bayern Monachium 2:7 (1:2)
Crvena Zvezda Belgrad - Olympiakos Pireus 3:1 (0:1)
grupa C
Atalanta Bergamo - Szachtar Donieck 1:2 (1:1)
Manchester City - Dinamo Zagrzeb 2:0 (0:0)
grupa D
Juventus Turyn - Bayer Leverkusen 3:0 (1:0)
Lokomotiw Moskwa - Atletico Madryt 0:2 (0:0)
środa, 2 października
grupa E
KRC Genk - Napoli (18.55)
Liverpool - Red Bull Salzburg (21.00)
grupa F
Slavia Praga - Borussia Dortmund (18.55)
Barcelona - Inter Mediolan (21.00)
grupa G
RB Lipsk - Olympique Lyon (21.00)
Zenit Sankt Petersburg - Benfica Lizbona (21.00)
grupa H
Lille - Chelsea Londyn (21.00)
Valencia - Ajax Amsterdam (21.00)
Autor: kip / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama