Nicola Zalewski, reprezentant Polski i piłkarz AS Roma przyłapany na imprezie - piłka nożna

Nagranie, na którym Zalewski bawi się ze znajomymi, szybko obiegło media społecznościowe. Najgłośniej zachowywał się na nim jeden z jego kolegów, który zdecydował się zaczepić Mourinho, czyli klubowego trenera Polaka. "Zobacz Jose, jaramy" - wykrzykiwał mężczyzna.

Okazało się, że jest nim Zep Dembo. Muzyk szybko zdał sobie sprawę, że jego nieodpowiedzialne zachowanie może zaszkodzić przede wszystkim Zalewskiemu. Postanowił więc publicznie przeprosić.

"Opublikowałem nagranie z niefortunnym żartem, to wina mojej lekkomyślności. Chcę wszystkich bardzo przeprosić. Jest mi przykro, że postawiłem w trudnej sytuacji zawodnika Romy. Poznałem go tylko dlatego, że jedliśmy w tej samej restauracji. Jestem przeciwny każdym narkotykom, a swoim zachowaniem nie chciałem nikogo urazić" - napisał Zep Dembo w mediach społecznościowych.

Włoskie media twierdzą, że pomimo tego, iż Zalewski niczego nie powiedział, to i tak może mieć problemy w klubie. Zdaniem "La Gazzetta dello Sport" Roma może nałożyć na reprezentanta Polski karę finansową. Nie obędzie się również bez rozmowy wychowawczej z samym Mourinho.

Zalewski, który w Biało-Czerwonych barwach zadebiutował we wrześniowym meczu eliminacji mistrzostw świata przeciwko San Marino, został powołany również na październikowe zgrupowanie. Z powodu nagłej śmierci swojego ojca Krzysztofa dostał jednak przyzwolenie od selekcjonera Poulo Sousy, by pozostać z rodziną.

W sobotę reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz o punkty. Jej rywalem będzie San Marino. Październikowe zgrupowanie kadrowicze Sousy zakończą wtorkowym meczem w Tiranie z Albanią.

Autor: Skrz/po / Źródło: eurosport.pl