Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Napoli - Spartak Moskwa: wynik meczu i relacja - Liga Europy 2021/2022

Emil Riisberg

30/09/2021, 19:03 GMT+2

Duża niespodzianka w grupie C Ligi Europy. Napoli prowadziło ze Spartakiem Moskwa od 13. sekundy, ale ostatecznie przegrało na własnym stadionie 2:3. To dobry wynik dla Legii Warszawa, która jest liderem tej grupy.

Foto: Eurosport

Napoli na europejskie salony wróciło mocno podbudowane. Otwarcie sezonu w Serie A pod wodzą nowego szkoleniowca Luciano Spallettiego wypadło wręcz zjawiskowo, bo ekipa spod Wezuwiusza w sześciu pierwszych meczach zgarnęła komplet punktów, odprawiając między innymi Juventus.
Jedyna rysa na wybornej formie włoskiej ekipy pojawiła się w pierwszej kolejce właśnie Ligi Europy. W angielskim Leicester Napoli zaczęło źle, ale i tak potrafiło się uratować i dzięki dwóm golom Victora Osimhena wywieźć cenny remis 2:2. W czwartek cel był już tylko jeden - komplet oczek ze Spartakiem, którego na otwarcie rywalizacji w Moskwie pokonała Legia Warszawa.

Błyskawiczny gol

Do realizacji planu miejscowi przystąpili błyskawicznie. Meczowy zegar wskazywał 13. sekundę, a było już 1:0. Szybko po rozpoczęciu gry piłka trafiła na lewe skrzydło do Lorenzo Insigne, ten posłał ją w pole karne, a tam najsprytniejszy był Elif Ełmas. Macedończyk zdobył tym samym najszybszą bramkę dla włoskiej ekipy w historii rozgrywek. Był to również najszybciej strzelony gol w Lidze Europy od września 2016, kiedy po 12 sekundach trafił Czech Jan Sykora.
Napoli miało wszystko, by w pełni kontrolować mecz i wszystko, by podwyższyć wynik. I owszem, inicjatywę mieli ogromną, to oni nieustająco prowadzili grę, ale piłka po raz drugi wpaść nie chciała.
Przyjemne do tego momentu popołudnie dla Napoli mocno skomplikowało się po pół godzinie gry. Właśnie wtedy z agresją przesadził Mario Rui. Portugalczykowi początkowo się upiekło, za ostry faul zobaczył tylko żółtą kartkę. Po interwencji systemu VAR został jednak odesłany do szatni z czerwoną. Gospodarze musieli pomyśleć o zabezpieczeniu tyłów.
Spartak ruszył do przodu, ale sposobu na obronę rywali nie potrafili znaleźć. Duże zamieszanie na stadionie imienia Diego Armando Maradony zrobiło się w piątej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy, kiedy sędzia Ivan Kružliak wskazał na rzut karny dla Spartaka. Decyzja o faulu Matteo Politano na Quincym Promesie wywołała wśród miejscowych wściekłość. I dziwić to nie mogło, bo jak wykazały powtórki, to Holender nadepnął na stopę Włocha. Znów interweniować musiał VAR, jedenastki ostatecznie nie było.

Spartak odwrócił losy meczu

Po zmianie stron, kiedy na murawie nie było już Piotra Zielińskiego, którego zmienił Andre Zambo Anguissa, ataki gości przybrały na sile. Raz po raz nękali obronę miejscowych i wreszcie dopięli swego. Do dośrodkowania Victora Mosesa z prawej strony w środku polu karnego dopadł Promes i potężnym strzałem znalazł drogę do siatki. Miał przy tym sporo szczęścia, bo pomógł mu wyraźny rykoszet od Kalidou Koulibaly'ego.
Piłkarze Napoli mimo osłabienia nie spuścili głów. Szukali zwycięskiego gola. Ale to nie oni trafili do siatki.
Ponownie zaskoczył Spartak. Idealne podanie na linię pola karnego wykorzystał Michaił Ignatjow. Było 2:1, była duża niespodzianka.
Nadzieje w Neapolu odżyły jeszcze po drugiej żółtej kartce Maximiliano Caufrieza. Ale to znów Spartak zadał cios. Znów do siatki trafił Promes, który z wielkim spokojem skierował piłkę do pustej bramki po kontrataku swojej drużyny.
Gol Victora Osimhena w czwartej minucie doliczonego czasu gry był już tylko łabędzim śpiewem Napoli. Komplet punktów jedzie do Moskwy.
Wynik z Włoch jest dobrą wiadomością dla Legii, która w czwartek sensacyjnie pokonała w Warszawie 1:0 Leicester City. Mistrzowie Polski z kompletem punktów prowadzą w grupie C. Spartak ma trzy oczka, Leicester i Napoli po jednym.
Napoli - Spartak 2:3 (1:0)
Bramki: Elmas (1'), Osimhen (90+4') - Promes (55', 90'), Ignatjow (81')

Autor: pqv/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama