Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Napoli - Roma: wynik i relacja - Serie A

Emil Riisberg

29/11/2020, 22:08 GMT+1

Piłkarze Napoli nie mogli lepiej uczcić pamięci zmarłego kilka dni temu Diego Maradony. Drużyna prowadzona przez Gennaro Gattuso wygrała u siebie z Romą 4:0. Ozdobą meczu był piękny gol z rzutu wolnego Lorenzo Insigne. Cały mecz w zwycięskiej ekipie rozegrał Piotr Zieliński.

Lorenzo Insigne

Foto: Eurosport

Przed pierwszym gwizdkiem Lorenzo Insigne złożył kwiaty pod trybunami północną i południową, gdzie zamieszono podobizny Maradony. Na mecz z Romą gospodarze przygotowali też specjalne koszulki w pionowe biało-niebieskie pasy, na wzór trykotów Argentyny. Spotkanie poprzedziła również minuta ciszy, natomiast w 10. minucie gra została zatrzymana, a wszyscy piłkarze brawami oddali hołd zmarłemu Maradonie, który na cały świat rozsławił koszulkę z numerem 10.

Insigne rozpoczął strzelanie

Od początku stroną przeważającą byli gospodarze. Tymczasem Roma schowana była za podwójną gardą i z rzadka w ogóle starała się wyprowadzać ataki.
W 31. minucie Insigne zrobił swoje. Pięknie przymierzył on z rzutu wolnego, całkowicie zaskakując stojącego między słupkami Romy Antonio Mirante. Gracz Napoli na tę okazję miał przygotowaną przy linii bocznej koszulkę Maradony, którą uniósł, oddając hołd "Boskiemu Diego".

Nokaut w drugiej połowie

Po przerwie co prawda tempo nieco podkręciła Roma, ale przyjezdni nie byli w stanie zagrozić bramce Napoli.
Na 2:0 podwyższyli za to gospodarze. W 64. minucie z dystansu płaski strzał oddał Fabio Ruiz. Nie była to bardzo mocna próba, ale niezwykle precyzyjna. Piłka wtoczyła się do siatki tuż obok słupka.
Napoli nie zamierzało zwalniać tempa i w końcówce po raz trzeci Mirante musiał wyciągać piłkę z bramki. W tej sytuacji golkiper popełnił duży błąd, odbijając przed siebie futbolówkę po strzale rezerwowego Elifa Elmasa. Ze skuteczną dobitką zdążył Dries Mertens.
Wynik spotkania ustalił w 87. minucie Matteo Politano. Roma była na kolanach.
Piłkarze Gennaro Gattuso wygrali 4:0 i plasują się na piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 17 pkt. Tyle samo oczek ma szósta Roma.

Polak robił co mógł

We wcześniejszym meczu bramkarz Fiorentiny Bartłomiej Drągowski obronił jeden z dwóch rzutów karnych w konfrontacji z Milanem. Jego zespół uległ na wyjeździe liderowi 0:2.
Niedzielne zawody rozpoczęły się bardzo źle dla Fiorentiny, która już w 27. minucie przegrywała 0:2. Najpierw Drągowskiego pokonał strzałem głową z bliska pozostawiony bez opieki przez obrońców gości Alessio Romagnoli. Wkrótce potem prowadzenie Milanu podwyższył technicznym uderzeniem z rzutu karnego Iworyjczyk Franck Kessie.
W 40. minucie sędzia podyktował kolejną jedenastkę dla Milanu. Ponownie naprzeciw Drągowskiego stanął Kessie. Tym razem zdecydował się na strzał przy słupku, ale polski bramkarz świetnie wyczuł jego zamiary i popisał się skuteczną interwencją.
- Takie są rzuty karne, albo zdobędziesz bramkę, albo nie wykorzystasz. Ale przy następnej okazji znów podejdę do piłki - powiedział z uśmiechem Kessie, ciesząc się przede wszystkim z bardzo ważnego, jak przyznał, zwycięstwa.
Rossoneri nie przegrali żadnego ligowego spotkania od 8 marca.
Napoli - Roma 4:0 (1:0)
Bramki: Insigne 31', Ruiz 65', Mertens 81', Politano 87'
Autor: Kali/po / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama