Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata do lat 20: Jacek Magiera wyciągnął wnioski

Emil Riisberg

27/05/2019, 07:36 GMT+2

Reprezentacja Polski do lat 20 zapomniała o blamażu z Kolumbią i w drugim spotkaniu grupy A młodzieżowego mundialu rozbiła Tahiti 5:0. Biało-Czerwoni zachowali szanse na awans. - Na odprawie przedmeczowej mówiliśmy, by wygrać pięcioma golami, cel został osiągnięty. Nie ma sensu jednak porównywać Tahiti z Senegalem - powiedział Jacek Magiera, selekcjoner kadry U-20.

Foto: Eurosport

Po czwartkowej porażce z Kolumbią 0:2 przyszedł czas na rehabilitację. Reprezentacja Polski do lat 20 rozbiła Tahiti 5:0 i wciąż ma szanse na 1/8 finału młodzieżowych mistrzostw świata w Polsce. - Nasz cel został zrealizowany. Chcieliśmy wygrać kilkoma bramkami, na odprawie mówiliśmy właśnie o pięciu. Zawodnicy mieli ten mecz wybiegać. Emocjonalnie spotkanie z Tahiti kosztowało nas bardzo dużo. Zainteresowanie turniejem jest bardzo duże, dla chłopaków to też nowe rzeczy - podkreślił Magiera.

Walka z presją

W drugim meczu drugiej kolejki grupy A Senegal wygrał z Kolumbią 2:0. Ekipa z Czarnego Lądu spotka się z Polską w Łodzi w środę. W tym samym czasie w Lublinie Kolumbia zagra z Tahiti. Presja przed ostatnim meczem będzie jeszcze większa.
- Większość zawodników rozgrywa tego typu turniej po raz pierwszy, więc dawka emocji jest ogromna. Trzeba sobie radzić z presją, całym otoczeniem, nową sytuacją. Dodatkowo spotykamy się z drużynami z innych kontynentów, a to zupełnie inny styl gry. Zawodników do naszej kadry obserwowaliśmy przez rok, znaleźli się w niej najlepsi piłkarze z roczników 1999-2002. Nie mamy już czasu na treningi kształtujące, poprawiające szybki atak czy zgrywanie formacji - tłumaczył Magiera.



Najlepsza szesnastka na wyciągnięcie ręki

Mecz z Senegalem będzie "meczem o wszystko" dla polskiej młodzieżówki. Do kolejnej rundy awansują zespoły z miejsc 1-2 oraz cztery z sześciu najlepszych drużyn, które zajęły trzecie miejsce w grupach. Jacek Magiera zapewnił, że wyciągnął wnioski po falstarcie z Kolumbią.
- Zrobiliśmy cztery zmiany w podstawowym składzie. W meczu z Kolumbią brakowało nam pojedynków w bocznych sektorach boiska. Dziś na lewej stronie boiska pojawił się Nicola Zalewski i pokazał, że potrafi grać kombinacyjnie. Jestem zadowolony z jego podstawy, jak zresztą z całej ofensywy, choć można mieć pewne zastrzeżenia co do dokładności. Zawodnicy robili jednak wszystko, by wynik był jak najwyższy i możemy się z tego cieszyć - dodał.
Autor: MSk / Źródło: Eurosport; laczynaspilka.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama