Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mierzejewski zmarnował karnego w debiucie w Changchun Yatai

Emil Riisberg

09/07/2018, 09:07 GMT+2

W minionym sezonie błyszczał, wywalczył tytuł najlepszego piłkarza ligi australijskiej i zapracował na transfer. Debiutu w chińskim Changchun Yatai Adrian Mierzejewski nie będzie jednak dobrze wspominał.

Foto: Eurosport

Były reprezentant Polski to prawdziwy obieżyświat. Oprócz występów w polskiej ekstraklasie grał już w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, aż w końcu dotarł do Australii.

Podbił Australię

W każdej z drużyn, które reprezentował był czołową postacią, a w barwach Sydney FC wyrósł na prawdziwą gwiazdę. Na Antypodach strzelił 13 goli, miał dziewięć asyst, zgarnął trofeum dla najlepszego piłkarza i zapracował na najwyższy transfer w historii ligi australijskiej. W minionym tygodniu za 1,3 mln euro trafił do 12. obecnie drużyny najwyższej klasy rozgrywkowej w Chinach.



Na ligę jeszcze poczeka

Na debiut nie czekał długo. W poniedziałek Mierzejewski zagrał 30 minut w towarzyskim meczu Super Champions Cup z Newcastle Jets. Mecz zakończył się remisem 1:1, więc do rozstrzygnięcia potrzebny był konkurs rzutów karnych.
Polak go rozpoczął, ale zrobił to w fatalny sposób. 31-latek chciał się zabawić z bramkarzem, uderzył w stylu Antonina Panenki (podcinka w środek bramki), ale na to golkiper nie dał się nabrać i spokojnie wyłapał strzał.



O tę pomyłkę nikt pretensji do Mierzejewskiego miał nie będzie. Chińczycy oczekują, że będzie skuteczny, kiedy zadebiutuje w oficjalnym meczu. 17 lipca jego ekipa zagra ligowy mecz z Chongqing Lifan.
Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama