Michał Żewłakow usłyszał wyrok po spowodowanym wypadki - piłka nożna

Postępowanie dotyczące art. 178 a Kodeksu karnego, czyli prowadzenia pojazdu mechanicznego będąc w stanie nietrzeźwości, prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ. Do zdarzenia z udziałem byłego piłkarza doszło 22 grudnia na ulicy Miodowej.

BMW, które prowadził na czerwonym świetle, uderzyło w miejski autobus. Piłkarz miał 1,6 promila alkoholu w organizmie.

"Wczoraj w nocy wsiadłem ze kierownicę samochodu po wypiciu alkoholu i spowodowałem kolizję, w której szczęśliwie nikt nie ucierpiał. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla mojego braku odpowiedzialności i wyobraźni. Przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie najbliższych oraz tych, którzy poczuli się zawiedzeni i rozczarowani moją postawą" - napisał Żewłakow następnego dnia po zdarzeniu na Twitterze.

Byłemu piłkarzowi groziła grzywna, kara ograniczenia wolności lub do 2 lat pozbawienia wolności.

Wyrok w tej sprawie zapadł 17 czerwca.

Ostatecznie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie X Wydział Karny uznał Żewłakowa winnym zarzucanego mu czynu. 45-latek został ukarany grzywną w wysokości 20 tysięcy złotych. Ponadto otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez trzy lata (z wyłączeniem okresu, w którym miał zatrzymane prawo jazdy, czyli od 22 grudnia 2020 roku do 17 czerwca 2021 roku). Musi również zapłacić pięć tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

28 czerwca obrońcy Żewłakowa złożyli sprzeciw do wyroku. Jeśli zostanie on przyjęty, sprawa będzie rozpatrzona w trybie normalnym.

Żewłakow zagrał 102 mecze w reprezentacji, grał z nią na najważniejszych imprezach. Karierę sportową zakończył w 2013 roku w Legii Warszawa. Potem był między innymi dyrektorem sportowym w tym klubie. Od kilku miesięcy pełni tę funkcję w Motorze Lublin.

Autor: Skrz/po / Źródło: Eursoport.pl