Mecz przerwany. Bo prezydent się nudził

Jeśli ktoś myśli, że w futbolu widział już wszystko, to… chyba nie był w Mauretanii. Prezydent tego kraju, obecny na spotkaniu o Superpuchar, miał wydać polecenie o przerwaniu meczu i przystąpieniu do rzutów karnych. Powód? Ponoć z boiska wiało nudą. Miejscowa federacja ze swoim komentarzem w dziwnej sprawie długo milczała, by później tłumaczyć się problemami organizacyjnymi.
Cokolwiek było przyczyną przerwania meczu rozgrywanego pomiędzy FC Tevragh Zeina a ACS Ksar i tak brzmi absurdalnie. Faktem jest, że to starcie zostało przerwane w 63. minucie gry przy wyniku 1:1. Następnie zawodnicy zostali skierowani na pole karne do… konkursu rzutów karnych.
Na 55-lecie
Niecodzienną sytuację opisał na swoich łamach portal Afrik-Food. Zdaniem jego dziennikarzy, sprawcą całego zamieszania był prezydent kraju Mohamed Ould Abdel Aziz. Mecz, który odbywał się w Nawazibu, był częścią obchodów 55-lecia niepodległości kraju. Stąd obecność na stadionie oficjeli.
Jak relacjonują dziennikarze serwisu, nieciekawe spotkanie zostało przerwane po godzinie gry, aby ukrócić męki głowy państwa. Prezydent miał nudzić się na meczu, a tego dnia w jego kalendarzu było jeszcze sporo innych ważnych wydarzeń.
Nikt z obecnych na stadionie sportowych działaczy i przedstawicieli federacji piłkarskiej z powodu skrócenia meczu nie zaprotestował. Oburzeni byli tylko kibice.
Powody organizacyjne
Po długim milczeniu związek piłkarski poinformował, że przyczyną przerwania spotkania była nie fanaberia prezydenta, a problem z oświetleniem.
- Zaprzeczając doniesieniom o interwencji prezydenta, informujemy, że ta decyzja została podjęta z powodów organizacyjnych i zapadła w porozumieniu z trenerami obu klubów i ich władzami - stwierdził szef federacji Ahmed Ould Abderrahmane.
Mecz o Superpuchar wygrało ostatecznie FC Tevragh Zeina.