Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Martin Braithwaite w Barcelonie. Dziwny transfer w Primera Division

Emil Riisberg

20/02/2020, 19:11 GMT+1

Zaskakujące przenosiny Martina Braithwaite'a stały się faktem. Barcelona kupiła Duńczyka z Leganes. Wszystko odbyło się już przy zamkniętym oknie transferowym, o co duże pretensje ma generalny dyrektor sprzedającego klubu. Dlaczego taki ruch w ogóle był możliwy?

Foto: Eurosport

Wszystko zaczęło się od kontuzji Ousmane'a Dembele. W lutym Francuz zerwał mięsień dwugłowy w prawej nodze, przez co wypadł z gry na blisko pół roku. Oznacza to, że skrzydłowy nie wystąpi na Euro 2020.

Duńczyk na ratunek

Uraz 22-latka okazał się bardzo dużym problemem dla Dumy Katalonii. Brak odpowiedniego zastępstwa zmusił klub z Camp Nou do rozpaczliwych poszukiwań. Ostatecznie wybór padł na Braithwaite'a. Duńczyk od stycznia 2019 bronił barw Leganes. Najpierw był tylko wypożyczony z Middlesbrough, by w lipcu ubiegłego roku zostać definitywnie wykupiony. W umowie kwotę odstępnego ustalono na 18 milionów euro. To ważny element transferu do Barcelony.
Katalończycy uruchomili klauzulę, wskazaną kwotę zapłacili. Przenosiny nastąpiły długo po zamknięciu okna transferowego. Dlaczego było to możliwe? Przepisy w hiszpańskiej piłce pozwalają na taką transakcję klubowi, którego jeden z zawodników z powodu kontuzji wypada z gry na minimum pięć miesięcy. Warunkiem w tym przypadku jest jednak zakontraktowanie piłkarza bez klubu lub kupno zawodnika z tej samej ligi za wpisaną w jego kontrakt klauzulę odstępnego. W przypadku Braithwaite'a było to wspomniane 18 milionów euro.

"To niesprawiedliwe"

O ile Barcelona swoje zadanie wypełniła, tak działacze i trenerzy Leganes pozostali z ogromnym bólem głowy, któremu nie da się teraz zaradzić. Walczący o utrzymanie w Primera Division klub został pozbawiony jednego z najważniejszych graczy. Co prawda Leganes za Brathwaite'a otrzymało rekordową kwotę, jednak obecnie z pieniędzmi niewiele da się zrobić.
- Zostaliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji – skomentował transfer Duńczyka dyrektor generalny Leganes Martin Ortega.
- To niesprawiedliwy przepis. Bylibyśmy w stanie go zrozumieć, jeśli obie strony doszłyby do porozumienia. Tutaj sprawę załatwiło wypełnienie klauzuli odstępnego. W tym momencie sezonu tylko Barcelona zyskała na transferze, dla nas to ogromny cios – dodał.
Po 24 rozegranych kolejkach Leganes zajmuje przedostanie miejsce w Primera Division. Do bezpiecznej, 17. pozycji Los Pepineros tracą dwa punkty. Już w styczniu drużyna została mocno osłabiona, gdy do Sevilli przeniósł się inny napastnik Youssef En-Nesyri.
- Niech nikt nie myśli, że teraz załamiemy ręce. Sytuacja, w której się znaleźliśmy, jest trudna, ale zapewniam, że o pozostanie w lidze będziemy walczyć do samego końca. Wierzymy w zawodników, których mamy w składzie. Przebyliśmy długą drogą, by zagrać w najwyższej klasie w Hiszpanii i teraz na pewno zrobimy wszystko, by w niej pozostać – zapewnił Ortega.

Jedyny taki kraj

Hiszpania jest jednym krajem należącym do FIFA, w którym dokonanie takiego zakupu poza oknem transferowym jest możliwe. Wszędzie dopuszczalne w takiej sytuacji jest tylko pozyskanie piłkarza, który nie jest związany kontraktem z innym klubem.
W 2010 roku w podobnym położeniu do Barcelony znalazł się Villarreal. Wtedy działacze również próbowali kupić piłkarza, który zastąpiłby gracza kontuzjowanego. Do akcji wkroczyła jednak FIFA, gdyż do Villarreal miał trafić zawodnik spoza Hiszpanii. W przypadku Dumy Katalonii i Brathwaite'a wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Ku rozpaczy Leganes.
Autor: Kali/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama