Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Szalejący Guardiola, obok piłkarz rywali. "Nie wiem, jak nie zepchnął go z drogi"

Emil Riisberg

01/04/2023, 16:43 GMT+2

Trener Manchesteru City Pep Guardiola jest znany z tego, że potrafi bardzo żywiołowo cieszyć się z goli swoich piłkarzy. W meczu z Liverpoolem hiszpański szkoleniowiec również nie krył entuzjazmu. Angielscy dziennikarze twierdzą, że w trakcie radości okazał wyraźny brak szacunku dla rywali.

Foto: Eurosport

The Citizens walczą o mistrzostwo Premier League. Sobotni mecz u siebie z Liverpoolem był dla nich bardzo ważny. Gospodarze przegrywali w nim 0:1, ale wyrównali w 27. minucie po golu Juliana Alvareza. Argentyńczyk sfinalizował bardzo ładną akcję całego zespołu.

Guardiola przesadnie uśmiechnięty

Po tym trafieniu Guardiola niemalże eksplodował ze szczęścia. Podskakiwał, machał rękami i zaciśniętymi pięściami w kierunku miejscowych fanów na trybunach.
W pewnym momencie przechodzili obok niego rezerwowi zawodnicy The Reds, którzy prawdopodobnie zamierzali przeprowadzić rozgrzewkę za linią boczną. Wtedy stało się coś niespodziewanego.
Guardiola ciągle był uśmiechnięty od ucha do ucha i zaczął także gestykulować w kierunku rywali, jakby liczył, że ci będą cieszyć się razem z nim. Jego wzrok spotkał się z obrońcą rywali Kostasem Tsimikasem. Hiszpan wyciągnął nawet do niego otwarta dłoń. Czy liczył na przybicie "piątki"? Grek oczywiście nie odwzajemnił radości trenera przeciwników i smutny przeszedł obok. Kolejny piłkarz Liverpoolu uścisnął Pepowi wyciągniętą dłoń. Wszystko to wyglądało niepoważnie.
- Nie wiem, jak to się stało, że Tsimikas nie zepchnął go z drogi - podsumował krótko były reprezentant Anglii, obecnie ekspert telewizyjny Rio Ferdinand.
Zespół City wygrał 4:1.



Przeprosiny

Ponieważ cała sytuacja została doskonale pokazana przez kamery, angielscy dziennikarze zarzucili Guardioli jawną prowokację i okazanie braku szacunku dla piłkarzy rywala. Hiszpan mocno zaprzeczył temu na pomeczowej konferencji prasowej.
- Byłem po prostu szczęśliwy. Naprawdę jest mi przykro. Jeśli ktoś mówi, że to był brak szacunku, spytajcie Tsimikasa, czy tak było. Po prostu cieszyłem się z gola. Machałem do syna, który był na trybunach. Mówiłem tylko, że to był ładny gol. I to wszystko - wyjaśniał Guardiola.
Wyniki sobotnich meczów Premier League:
Manchester City - Liverpool 4:1
Bournemouth - Fulham 2:1
Brighton - Brentford 3:3
Crystal Palace - Leicester City 2:1
Nottingham Forest - Wolverhampton Wanderers 1:1
Arsenal - Leeds United 4:1
Chelsea - Aston Villa o 18:30
Autor: dasz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama