Maciej Rybus nie jedzie na mundial. Rosyjskie media: odmawia komentarza - Mistrzostwa Świata Katar 2022

📝Emil Riisberg

20/06/2022, 18:56 GMT+2

Rosyjskie media są zbulwersowane faktem, że Maciej Rybus nie będzie powoływany do reprezentacji Polski i nie zagra na mistrzostwach świata w Katarze. Tamtejsi dziennikarze próbowali spytać o stanowisko w tej sprawie samego piłkarza, ale bezskutecznie. "Rybus odmawia jeszcze komentarza" - napisała rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti.

Foto: Eurosport

11 czerwca Rybus podpisał dwuletni kontrakt ze Spartakiem Moskwa. Nieco wcześniej skończyła się jego umowa z innym rosyjskim zespołem - Lokomotiwem, w którym występował od 2017 roku. Nowy kontrakt piłkarza wywołał lawinę negatywnych komentarzy w Polsce.

Rybus poza kadrą

Ze względu na agresję zbrojną Rosji na Ukrainę trener Czesław Michniewicz od początku swojej kadencji nie powoływał Rybusa do reprezentacji kraju.

Liga Europy

Znakomita seria podtrzymana po golu w końcowce. Ekipa Fabiańskiego poza pucharami

7 godzin temu

W poniedziałek na stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej ukazało się oświadczenie, które nie pozostawia złudzeń co do dalszej gry Rybusa w biało-czerwonych barwach.

"(...) Selekcjoner poinformował zawodnika, że w związku z jego aktualną sytuacją klubową nie powoła go na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji oraz nie będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu kadry, która pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze" - napisano w komunikacie.

PZPN "nie oczekuje sankcji"

Rosyjskie media nie dziwią się takiej decyzji PZPN. Ubolewają za to nad losem skrzywdzonego ich zdaniem Rybusa. Dziennikarze RIA Novosti oraz strony internetowej sports.ru skontaktowali się także z rzecznikiem naszej piłkarskiej centrali Jakubem Kwiatkowskim, żeby spytać, czy PZPN grożą jakieś kary, w związku z decyzją Michniewicza.

"Nie oczekujemy żadnych sankcji ze strony FIFA lub UEFA za ogólnikowe sformułowanie w sprawie powołania Rybusa. Trener zajmuje się rozmowami z piłkarzami. Nie mam prawa mówić, czy decyzja może się zmienić" - cytuje Kwiatkowskiego sports.ru.