Luka Jović może zostać skazany na pół roku więzenia. Nie poddał się kwarantannie - La Liga

Od kiedy Jović przeszedł w 2019 roku z Eintrachtu Frankfurt do Realu, media częściej piszą o pozaboiskowych wydarzeniach z jego udziałem niż o dokonaniach na murawie.

Teraz okazuje się, że piłkarzowi grozi aż sześć miesięcy więzienia za złamanie zasad protokołu, o czym poinformowała serbska agencja Tanjug. Prokuratura postawiła piłkarzowi już zarzuty i zażądała półrocznego pozbawienia wolności.

Gdy wszyscy zawodnicy Królewskich zobowiązani byli w marcu do odbycia kwarantanny (u jednego z nich wykryto koronawirusa), Jović postanowił wrócić do ojczyzny. Zdaniem serbskiej prokuratury napastnik nie przestrzegał jej zasad w swoim kraju. Miejscowe media informowały m.in. o jego obecności na imprezie w Belgradzie.

"Bardzo mi przykro, że odpowiedzialni za to ludzie nie wykonali należycie swojej pracy i nie poinformowali mnie, gdzie dokładnie mam przebywać w trakcie zalecanej izolacji. Przepraszam wszystkich, którzy znaleźli się przeze mnie w niebezpieczeństwie" – napisał piłkarz w mediach społecznościowych, gdy na jaw wyszła jego wizyta w jednej z belgradzkich dyskotek.

Wcześniej Jović zapłacił grzywnę w wysokości 30 tys. euro, która miała pomóc w złagodzeniu kary.

22-letni wychowanek Crvenej Zvezdy jest piłkarzem Realu od lipca 2019 roku. Królewscy zapłacili za niego 60 mln euro.

Autor: br/twis / Źródło: eurosport.pl; marca.com