Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Łudogorec nie zagra w Lidze Mistrzów. Świerczok zmarnował karnego

Emil Riisberg

17/07/2019, 20:21 GMT+2

Łudogorec Razgrad dwukrotnie przegrał z węgierskim Ferencvarosem 2:3 i 1:2. Tym samym mistrzowie Bułgarii z Jakubem Świerczokiem i Jackiem Góralskim w składzie odpadli z eliminacji Ligi Mistrzów.

Foto: Eurosport

Dla Łudogorca wynik z mistrzami Węgier to spore rozczarowanie. W ostatnich latach klub regularnie grał w fazach grupowych europejskich pucharów. Do Ligi Mistrzów po raz ostatni awansował w sezonie 2016/17.

Polacy od początku

Na Węgrzech Łudogorec przegrał 1:2, jednak strzelona przez Świerczoka bramka dawała nadzieję na awans do następnej rundy. Bułgarzy potrzebowali zaledwie jednego gola.
W rewanżu Góralski i Świerczok również wybiegli w pierwszym składzie. Mecz nie zaczął się jednak najlepiej. Już w 17. minucie do siatki bramki gospodarzy trafił Ukrainiec Igor Kharatin, wykorzystując fantastyczne dośrodkowanie z rzutu rożnego autorstwa swojego rodaka - Oleksandra Zubkova.
Druga bramka padła cztery minuty później. Mocny strzał z ostrego konta oddał Słowak Michal Skvarka. Wydaje się, że bramkarz Łudogorca mógł zachować się lepiej.
Od tego momentu do pracy zabrali się mistrzowie Bułgarii. Zaledwie trzy minuty po stracie drugiego gola to oni wykonywali rzut rożny, po którym precyzyjnym strzałem głową popisał się Georgi Terziev.

Świerczok się nie popisał

W 29. minucie gospodarze mieli rzut karny, po faulu na Świerczoku. Polak zdecydował się sam wymierzyć sprawiedliwość. Wymyślił, że pokona bramkarza w nietuzinkowy sposób - podcinką w sam środek. Bramkarz okazał się sprytniejszy. Został na linii i bez większych kłopotów obronił.



Trzy minuty po przerwie ponownie zaatakowali goście. Tym razem w roli głównej wystąpił Tokmac Nguen. Norweg oddał kapitalny strzał, wkręcając piłkę do siatki. Było już 1:3 i Bułgarzy potrzebowali cudu.

W 69. minucie pomocną dłoń do rywali wyciągnął Niemiec Marcel Heister, pakując piłkę do własnej bramki. Spora w tym zasługa Góralskiego, który znalazł się w polu karnym rywala, naciskając na przeciwnika. To był jednak ostatni gol tego wieczoru i miejscowi fani pożegnał się z marzeniami o awansie do Champions League.

Starzy znajomi

W składach obu zespołów nie brakowało piłkarzy z przeszłością w ekstraklasie. W barwach Ferencvarosu mogliśmy oglądać Lashę Dvaliego (Pogoń Szczecin) i Gergo Lovrencsicsa (Lech Poznań). Co ciekawe ten drugi występował w polskiej lidze jako skrzydłowy. Na Węgrzech znaleziono mu jednak nową pozycję - prawą obronę. W pierwszym meczu z Łudogorcem zaliczył nawet asystę.
Łudogorec - Ferencvaros 2:3 (1:2)
Bramki: Terziev 24, Heister 69-samobójcza - Kharatin 17, Skvarka 21, Nguen 48.
Autor: Skrz / dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama