Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Łotwa - Polska: - Eliminacje Euro 2020 - Piłka nożna. Oceny po meczu

Emil Riisberg

10/10/2019, 21:16 GMT+2

Nie mogło być inaczej. Robert Lewandowski strzelił trzy gole i zasłużył na najwyższą ocenę. Polska pokonała bez najmniejszych problemów Łotwę 3:0 w kolejnym meczu eliminacji Euro 2020.

Foto: Eurosport

Wojciech Szczęsny (3) - nie miał wiele pracy, bo Łotysze poza kilkoma dośrodkowaniami nie oddawali groźnych strzałów. Pewnie trochę zmarzł w ten zimny wieczór w Rydze.
Tomasz Kędziora (3) - po jego stronie Łotysze nie kreowali praktycznie żadnych okazji. Dopiero w końcówce drugiej połowy coś tam zaczęło się dziać. Starał się pomagać Szymańskiemu. Wychodził wysoko na połowę Łotyszy, pokazywał się do akcji ofensywnych, a do tego nie zapominał wracać pod swoją bramkę, jak w 71. minucie.
Kamil Glik (3) - nie był to szczególnie trudny mecz dla doświadczonego środkowego obrońcy. Łotysze najczęściej atakowali skrzydłami. W końcówce przytomnie zaasekurował prawą stronę, którą nacierali rywale i wybił piłkę na rzut rożny.
Jan Bednarek (3) - był tym aktywniejszym z pary środkowych obrońców. To on realizował zadania specjalne. W pierwszej połowie bardzo dobrze wspomagał Rybusa, a także przerwał akcję Deniisa Rakelsa, dzięki czemu zainicjował kontrę.
Maciej Rybus (2) - zdecydowanie miał najwięcej problemów. Być może wiązało się to z tym, że to jego stroną najczęściej Łotwa próbowała akcji ofensywnych. Niby bardzo doświadczony kadrowicz, ale dziwnym trafem wyglądał na stremowanego. W pierwszej połowie dał się łatwo ograć Ritvarsowi Ruginsowi, który puścił mu piłkę między nogami. Dla piłkarza to zawsze nic przyjemnego.
Sebastian Szymański (4) - debiut w podstawowym składzie Biało-Czerwonych i asysta przy pierwszym golu. Aktywny, dużo widział. Udany mecz 20-letniego skrzydłowego. Bardzo ciekawe, jak zawodnik Dinama Moskwa wypadłby na tle silniejszego przeciwnika.
Mateusz Klich (2) - pomocnik Leeds United wyróżnił się ładnym przepuszczeniem piłki do Szymańskiego przy akcji na 1:0. Ale poza tym bez błysku.
Grzegorz Krychowiak (4) - potwierdził formę z klubu. Często podłączał się do akcji ofensywnych. Panował w środku pola, w tej strefie Łotysze nie mieli za wiele do powiedzenia. W pierwszej połowie groźnie strzelał z dystansu.
Piotr Zieliński (3) - rozgrywający drużyny nie odegrał pierwszoplanowej roli. Więcej akcji ofensywnych kreowali Grosicki z Szymańskim. Otwierających podań miał niewiele. Znacznie lepiej pod tym względem wypadł w meczu z Izraelem. To dziwi, bo rywal swoją klasą w czwartek nie porywał.
Kamil Grosicki (3) - tak doświadczony zawodnik nie powinien marnować znakomitych sytuacji. Skrzydłowy miał asystę przy dwóch bramkach Lewandowskiego (jedną z nich był kiks przy strzale), ale powinien schodzić z murawy przynajmniej z golem i za to ocena jest obniżona.
Robert Lewandowski (5) - z każdym innym rywalem byłaby "szóstka", ale dla kapitana kadry to chyba najłatwiejsze trafienia ze wszystkich 18, jakie uzyskał w tym sezonie, licząc występy w kadrze i w klubie. Łotewscy obrońcy zapomnieli, z jakiego formatu napastnikiem mają do czynienia i zostawiali mu mnóstwo miejsca. Zostali za to ukarani trzema bramkami kapitana. Brawo.

Rezerwowi

Krzysztof Piątek (3) - wszedł na ostatnie 30 minut. Szybko pokazał się groźnym strzałem i to wszystko. Trzeba jednak zaznaczyć, że Polacy nie kwapili się przez ostatnie pół godziny do jakichś szczególnych ataków. Nie forsowali tempa, więc i Piątek nie mógł liczyć na zbyt wiele okazji.
Przemysław Frankowski i Arkadiusz Reca - grali za krótko, żeby ich ocenić.
Autor: kip/twis / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama