Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liverpool - Chelsea: Superpuchar Europy 2019. Sędzia Stephanie Frappart chwalona

Emil Riisberg

15/08/2019, 09:30 GMT+2

Stephanie Frappart została pierwszą kobietą, która jako sędzia główna prowadziła ważny mecz finałowy zespołów mężczyzn. Zdaniem ekspertów w starciu o Superpuchar Europy Francuzka i partnerujące jej liniowe spisały się bardzo dobrze. - Frappart dotrzymała kroku piłkarzom - ocenił były pomocnik Chelsea i angielskiej kadry, a także trener Glenn Hoddle.

Foto: Eurosport

W środowy wieczór piłkarze Liverpoolu pokonali Chelsea w rzutach karnych 5-4 i po raz czwarty w historii zdobyli Superpuchar UEFA. Po 90 minutach był remis 1:1, a po dogrywce 2:2. Mecz w Stambule był historyczny z uwagi na sędziowanie go przez Stephanie Frappart. Jako asystentki pomagały jej Manuela Nicolosi z Włoch i Michelle O'Neill z Irlandii.

"Miała rację"

Po tym trudnym do sędziowania spotkaniu Frappart doczekała się wielu pochwał ze strony ekspertów piłkarskich i kibiców.

- Myślę, że doskonale się spisała - ocenił były pomocnik Chelsea i reprezentacji Anglii Joe Cole dla BT Sport. - Świetnie reagowała w trudnych momentach. Pozwalała, by gra toczyła się swoim tempem. W większości ważnych decyzji miała rację. Poradziła sobie fantastycznie - dodał.

Z kolei Glenn Hoddle zwrócił uwagę, że warunki do pracy nie były łatwe. W Stambule było bardzo gorąco, a na dodatek powietrze było wilgotne. Przygotowanie fizyczne Frappart było na najwyższym poziomie.

- Ona też musiała biegać przez czas wydłużony dogrywką - zauważył Hoddle. - W meczu mężczyzn tempo jest wyższe. Dotrzymała jednak kroku piłkarzom. Wykonała świetnie swoją robotę - przekonywał.

Jedna kontrowersja

Frappart w trakcie spotkania pokazała trzy żółte kartki. Najbardziej decyzją wzburzyła hiszpańskiego obrońcę Chelsea Cesara Azpilicuetę, który mocno protestował, ale wobec twardej postawy Francuzki musiał się uspokoić.


Pewne kontrowersje wywołało jedynie podyktowanie przez panią arbiter rzutu karnego dla Chelsea w dogrywce. Wydawało się, że kontakt bramkarza Liverpoolu, Hiszpana Adriana z angielskim napastnikiem londyńczyków Tammy'm Abrahamem był niewielki albo żaden.

- Moim zdaniem w tym przypadku Liverpool powinien wznowić grę od bramki - ocenił znany angielski sędzia Mark Clattenburg. - VAR też nie zainterweniował, mimo że wydaje się, że kontakt był minimalny. Widocznie nie mieli pewności, że sędzie popełniła oczywisty błąd. Poza tym cała trójka pracowała bardzo dobrze. Najbardziej zaimponowało mi to, jak Frappart dostosowała się do tempa gry i fizyczności, panującej w Premier League - pochwalił koleżankę po fachu Clattenburg.
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl, dailymail.co.uk, bbc.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama