Pierwsza taka porażka od czterech lat. Klopp nie chce rozmawiać o mistrzostwie

Trening Liverpoolu
Juergen Klopp: terminarz Premier League to przestępstwo
Video: Eurosport Juergen Klopp: terminarz Premier League to przestępstwo 26.12.2019 l Juergen Klopp po raz kolejny dał upust swojej irytacji. Niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu stwierdził, że terminarz, z jakim mierzą się drużyny Premier League w okresie świątecznym, to "przestępstwo". zobacz więcej wideo »Liverpool - Leeds Premier League
Video: Getty Images Liverpool - Leeds Premier LeagueLiverpool - Leeds Premier Leaguezobacz więcej wideo »Liverpool gotowy na starcie z Ajaksem w 1. kolejce fazy...
Video: SNTV Liverpool gotowy na starcie z Ajaksem w 1. kolejce fazy...W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Ajaksem. Zobacz ostatnie przygotowania piłkarzy Juergena Kloppa.zobacz więcej wideo »Premier League: Manchester City - Liverpool
Video: Getty Images Premier League: Manchester City - LiverpoolPremier League: Manchester City - Liverpoolzobacz więcej wideo »Southampton - Liverpool
- Wyszedłbym na durnia, gdybym teraz po serii meczów, w której nie potrafiliśmy strzelić ani jednego gola, mówił o szansach na mistrzostwo - powiedział po porażce 0:1 z Burnley menedżer Liverpoolu Juergen Klopp. Tak złej serii niemiecki menedżer nie miał już bardzo długo.
Liverpool miał ogromną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie zdołał przełożyć tego na korzystny wynik. O losach zaległego meczu Premier League rozstrzygnął rzut karny, wykorzystany w 83. minucie przez Ashleya Barnesa, który zresztą wywalczył jedenastkę - był faulowany przez bramkarza gospodarzy Alissona Beckera. Dla Burnley to pierwsze zwycięstwo na wyjeździe z Liverpoolem od 1974 roku.
"Moja wina"
Wygrana przyjezdnych oznacza koniec serii The Reds, którzy nie przegrali w 68 kolejnych spotkaniach na swoim stadionie w angielskiej ekstraklasie. Poprzedniej ligowej porażki u siebie zespół z Anfield doznał 23 kwietnia 2017 roku - z Crystal Palace 1:2. Od tego czasu zanotował 55 zwycięstw i 13 remisów.
- Nie wyszło nam oczywiście dzisiaj, musimy to przyznać. To moja wina - skomentował menedżer mistrzów Anglii.
- Analizowaliśmy Burnley pod względem taktycznym, jednak nasi gracze nie potrafili wystarczająco się skoncentrować, by odpowiednio wykorzystać swoje atuty. Zabrakło dynamiki, ruchu pomiędzy liniami pomocy i obrony rywali, oraz przebojowości. Poczuwam się do odpowiedzialności - podkreślił po meczu wyraźnie zmartwiony Klopp.
Bardziej niż porażka z drużyną z dolnych rejonów tabeli kibiców The Reds może martwić fakt, że ich ulubieńcy nie wygrali już pięciu kolejnych meczów, na dodatek w czterech ostatnich nie strzelili żadnego gola.
Trenerowi Kloppowi tak fatalna seria ostatni raz przydarzyła się pod koniec 2006 roku, gdy prowadził jeszcze FSV Mainz.
- Problemem jest podejmowanie odpowiednich decyzji. To ma duży związek z koncentracją i nastawieniem do gry. Nawet najprostsze elementy potrafią nas rozproszyć. Dlatego nie strzelamy goli - tłumaczył niemiecki szkoleniowiec.
Przełamanie w hicie?
Czwartkowa porażka stawia The Reds w coraz trudniejszej sytuacji w perspektywie walki o mistrzowsko. Zawodnicy Kloppa zajmują obecnie czwarte miejsce z dorobkiem 34 punktów. Lider Manchester United ma 40, a wicelider Manchester City (jeden mecz zaległy) oraz trzeci w tabeli Leicester City - po 38.
- Wyszedłbym na durnia, gdybym teraz, po porażce z Burnley, po serii meczów, w której nie potrafiliśmy strzelić ani jednego gola, zaczął snuć tutaj rozważania o szansach na mistrzostwo - stwierdził Klopp.
- Obecnie pewność siebie zespołu nie jest na najwyższym poziomie. Widać to w trakcie meczów i konkretnych sytuacjach - podsumował.
Już w niedzielę piłkarzy Liverpoolu czeka hitowe starcie w 1/16 Pucharu Anglii, na Old Trafford z Manchesterem United.