Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liga Mistrzów. Paris Saint Germain - Manchester United 1:3

Emil Riisberg

06/03/2019, 21:58 GMT+1

Niewiarygodny zwrot akcji na Parc des Princes! Manchester United wyeliminował Paris Saint Germain, strzelając decydującego gola w doliczonym czasie gry. Po rzucie karnym Marcusa Rashforda Czerwone Diabły wygrały 3:1 i awansowały do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Foto: Eurosport

Paryżanie w pierwszym spotkaniu nie dali szans United, wygrywając na wyjeździe 2:0. Jeszcze żaden klub nie awansował do kolejnej rundy fazy pucharowej LM przegrywając pierwsze spotkanie na swoim boisku dwoma bramkami. Tym razem stało się jednak inaczej, po niesamowitym meczu.

Błyskawiczny gol

Podobnie jak w pierwszej konfrontacji, w PSG zabrakło kontuzjowanych gwiazd - Brazylijczyka Neymara i Urugwajczyka Edinsona Cavaniego. Także ekipa z Manchesteru miała swoje problemy kadrowe. W licznym gronie nieobecnych (dziesięciu piłkarzy) brakowało przede wszystkim lidera środka pola Francuza Paula Pogby, wyeliminowanego z występu przez czerwoną kartkę.
Nadzieje gości na odwrócenie losów dwumeczu wiązały się głównie z odzyskaniem skuteczności przez Romelu Lukaku. Belgijski napastnik w ostatnich dwóch występach ligowych uzyskał cztery gole, a wcześniej nie trafił do siatki w kolejnych 11 spotkaniach. To właśnie Lukaku dał nadzieję gościom na odrobienie strat. Już w 2. minucie Belg przejął fatalne podanie do tyłu Thilo Kehrera, minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki.

Wymiana ciosów

Czerwone Diabły nie cieszyły się długo z tego prowadzenia. PSG od razu rzuciło się do odrabiania strat i dopięło swego dziesięć minut później. Znajdujący się w doskonałej formie Kylian Mbappe przedarł się prawą stroną, dośrodkował wzdłuż linii bramkowej, a akcję zamknął Juan Bernat.
Zespół trenera Ole Gunnara Solskjeara znowu potrzebował dwóch goli do awansu. I ku zaskoczeniu miejscowych kibiców przyjezdni trafili ponownie. Tym razem Marcus Rashford uderzył z dystansu, Gianluigi Buffon odbił futbolówkę przed siebie, a Lukaku popisał się celną dobitką. W trakcie całego meczu padał deszcz i w tej sytuacji włoski bramkarz wyraźnie nie poradził sobie z mokrą, kozłującą piłką.
Przed drugą połową nikt nie mógł być pewny swego. Manchester United dobrze radził sobie grając przy wyspiarskiej pogodzie i wydawało się, że w kolejnych 45. minutach jest w stanie odwrócić losy rywalizacji na swoją korzyść.

Niewiarygodna końcówka

Po zmianie stron Anglicy bardzo długo nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce rywali. Podopieczni Thomasa Tuchela otrząsnęli się po chwilowym szoku i kontrolowali wydarzenia boiskowe. Do tego stopnia, że goście nie zdołali nawet oddać strzału. PSG mogło też wyrównać, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie popisał się Mbappe, a po chwili Bernat trafił w słupek.
Kiedy wszyscy już myśleli, że paryżanie awansują do ćwierćfinału, stało się niemożliwe. Presnel Kimpembe dostał piłką w rękę w polu karnym i sędzia Damir Skomina po konsultacji VAR podyktował jedenastkę! Tę na gola zamienił Rashford i sensacja stała się faktem.
Triumf w Lidze Mistrzów pozostaje niespełnionym marzeniem właścicieli PSG, z prezesem Nasserem Al-Khelaifim na czele. Od kiedy klub trafił w ręce Katarczyków, nie zdołał awansować nawet do półfinału rozgrywek.
Paris Saint-Germain - Manchester United 1:3 (1:2).

Bramki: Juan Bernat (12) - Romelu Lukaku (2, 30), Marcus Rashford (90+2-karny).
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama