Zatańczył z trzema rywalami. Akcja meczu na okładce

Kto wie, jak zakończyłby się ten dwumecz, gdyby nie jego geniusz. To, co zrobił Karim Benzema przy linii końcowej boiska w rewanżowym starciu półfinałowym Ligi Mistrzów, jeszcze długo będzie śniło się piłkarzom Atletico. Gol Isco po akcji Francuza sprawił, że losy rywalizacji zostały rozstrzygnięte.
Real był w komfortowej sytuacji po wygranej 3:0 na własnym stadionie. W rewanżu jednak niespodziewanie najadł się strachu, gdy już po kwadransie Atletico odrobiło dwie bramki straty. W końcu jednak Królewscy zaczęli grać tak, jak na obrońców tytułu przystało. A sygnał dał Benzema.
Magiczna akcja
Była 42. minuta. Francuz otrzymał piłkę wyrzuconą z autu przez Cristiano Ronaldo. Był sam w rogu boiska, a kolegów ani śladu. Do próbującego interweniować Stefana Savicia dołączył drugi obrońca Atletico Diego Godin, ale Karim jednym zwodem wymanewrował obu.
Ci jednak nie odpuszczali, a za chwile dołączył trzeci Jose Gimenez. Benzema jednak nic sobie z tego nie robił. Pięknie przełożył sobie piłkę na drugą nogę, ta jeszcze otarła się o linię końcową, minął całą trójkę. Oddał piłkę Toniemu Kroosowi. Jego strzał obronił Jan Oblak, ale wobec dobitki Isco bramkarz był już bezradny.
W ten sposób Real pozbawił Atletico szans na doprowadzenie do dogrywki i odarł go z marzeń o finale. Nikt nie ma wątpliwości, że 80 procent zasług za zdobycie tej bramki należy przypisać właśnie Benzemie.
Nikt nie posądziłby go o taką akcję. Nie tu i nie teraz. Statystyki francuskiego napastnika nie powalały przed meczem: 17 goli i osiem asyst w 44 rozegranych spotkaniach. Przyzwyczaił do lepszych. A jednak.
Pełni podziwu
Karim wyszedł na wtorkowy mecz bardzo nabuzowany, jak gdyby miał coś do udowodnienia. I udowodnił. Sobie, kibicom i trenerowi. Ten sam przyznał, że nie spodziewał się po Benzemie takiej szarży. - Rozmawiałem z nim po meczu i zapytałem, jak to zrobił. On też nie wiedział - stwierdził z uśmiechem na twarzy Zinedine Zidane.
Podziwu dla Francuza nie kryli też hiszpańscy dziennikarze. "Benzema znalazł drogę do Cardiff" - tytuł madryckiego dziennika "Marca" najlepiej oddaje kunszt Francuza. "Magiczna akcja Benzemy, którą wykończył Isco, podsumowuje awans do finału" - dodaje "AS".
Real tym samym stanie przed szansą, aby zostać pierwszym zespołem, który obroni trofeum. W finale 3 czerwca w Cardiff zmierzy się z Juventusem, który w półfinale wyeliminował AS Monaco Kamila Glika.
That footwork from Benzema pic.twitter.com/k0xJTHJ6eR
— Strictly Futbol (@_StrictlyFutbol) May 11, 2017
Atletico - Real 2:1 (2:1)
bramki: Saul Niguez (12), Antoine Griezmann (16-karny) - Isco (42)
pierwszy mecz: 0:3, awans: Real
Atletico: Jan Oblak - Jose Maria Gimenez (57. Thomas Partey), Stefan Savic, Diego Godin, Filipe Luis - Koke (76. Angel Correa), Gabi, Saul Niguez, Yannick Ferreira Carrasco - Fernando Torres (56. Kevin Gameiro), Antoine Griezmann.
Real: Keylor Navas - Danilo, Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo - Isco (88. Alvaro Morata), Luka Modric, Casemiro (77. Lucas Vazquez), Toni Kroos, Cristiano Ronaldo - Karim Benzema (76. Marco Asensio).