Juve szybko zapomniało o Monaco. "Jeszcze nic nie osiągnęliśmy"

Zatańczyli i zaśpiewali w szatni, bo mieli do tego powody. Juventus ograł Monaco i jest o krok od triumfu w Lidze Mistrzów. - Osiągnięcie finału? To już bez znaczenia - podsumował Gianluigi Buffon, cytowany przez "La Gazzetta dello Sport". Dla "Gigiego" i jego kolegów liczy się już tylko ostateczna wygrana.
"La Repubblica" w tytule swojego artykułu cytuje czołowych piłkarzy Juve. "Możemy wygrać w Cardiff" - twierdzi Leonardo Bonucci. "Zawsze musisz wierzyć w marzenia" - odpowiada mu Buffon.
Ekipa z Turynu znalazła się w finale Champions League po raz w drugi w trzech ostatnich sezonach. W roku 2015 w Berlinie została pokonana 3:1 przez Barcelonę. - Wtedy byłem pewien, że to mój ostatni finał. Myliłem się, a to oznacza, że zawsze trzeba mieć marzenia, zawsze trzeba dążyć do ich realizacji - przyznał strzegący bramki Starej Damy Buffon, który finał LM przegrywał dwukrotnie.
"To nie koniec"
Buffon w styczniu obchodził 39 urodziny. W formie jest wielkiej. Wielkie ma doświadczenie i wielką pewność siebie. Triumf w Lidze Mistrzów to sukces, którego brakuje w jego niezwykłej karierze. - Jeszcze nic nie osiągnęliśmy, teraz musimy patrzeć dalej, czas na ten najważniejszy krok - oświadczył weteran.
Zachwycony po odprawieniu Monaco był Paulo Dybala, młodszy od Buffona o 16 lat. - To wielki dzień dla każdego z nas - mówił Argentyńczyk. - Jesteśmy szczęśliwi, ale to jeszcze nie koniec. Chcemy wygrać te rozgrywki. Chcemy pucharu. Pięć sezonów temu grałem w Argentynie i nawet nie marzyłem o tym, by zostać częścią Juve, nie mówiąc o finale Ligi Mistrzów - opowiadał Dybala.
Najpiękniejszy mecz Juve
Wśród euforii w ekipie zwycięzców nie zabrakło i gorzkich słów. - Nie możemy tracić tak głupich bramek - stwierdził Bonucci. - Przestaliśmy ich naciskać, pozwoliliśmy sobie na brak koncentracji. Nie możemy tego robić, skoro jesteśmy tak blisko celu. Teraz czas na podróż do Cardiff i najpiękniejszy mecz w historii Juventusu - wyznał Bonucci.
Do wielkiej bitwy na Millennium Stadium - z Realem lub Atletico - dojdzie 3 czerwca.