Liga Mistrzów. Erling Haland strzelił trzy gole w debiucie

O Haalandzie mówi się od kilku miesięcy. Po raz pierwszy szersza widownia usłyszała o nim pod koniec maja. Wtedy w meczu mistrzostw świata do lat 20 rozgrywanych w Polsce strzelił dziewięć goli. Norwegia w Lublinie wygrała 12:0 z Hondurasem, a młody napastnik przeszedł do historii.

Teraz 19-letni piłkarz kapitalnie rozpoczął nowy sezon. W siedmiu spotkaniach austriackiej ekstraklasy strzelił 11 goli. Do tego dołożył jeszcze trzy bramki w Pucharze Austrii.

We wtorek zadebiutował w Lidze Mistrzów i zrobił to w sposób spektakularny. Z każdą kolejną minutą zapisywał się na kartach historii tych rozgrywek.

Pierwszego gola strzelił w drugiej minucie. Tym samym został trzecim zawodnikiem w historii, który zdobył bramkę w inauguracyjnych 120 sekundach swojego debiutu. Wcześniej zrobili to Andreas Mueller w 1995 oraz Eliaquim Mangala w 2009 roku.

W 34. minucie Haaland zdobył drugą bramkę. Tym samym został pierwszym nastolatkiem od 2004 roku, który strzelił więcej niż jednego gola w debiucie w LM. Poprzednim był Wayne Rooney, który w starciu Manchesteru United z Fenerbahce zaliczył hat trick.

To nie był koniec popisu młodziana. W 45. minucie po raz trzeci tego dnia pokonał Gaetana Couckego, notując hat trick. Został jednocześnie trzecim najmłodszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, któremu to się udało. Dokonał tego mając 19 lat i 58 dni.

Najmłodszym w dziejach był Raul. Hiszpan zrobił to samo w 1995 roku. Wtedy strzelił dla Realu Madryt trzy gole w jednym meczu, gdy miał 18 lat i 113 dni. Drugie miejsce w tej kategorii zajmuje wspomniany Rooney. Anglik w barwach Manchesteru United zaliczył hat tricka w 2004 roku. Wtedy miał 18 lat i 340 dni, ale nie strzelił wszystkich goli w jednej połowie. Zrobił to Haaland.

Tym samym został pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który w debiucie zanotował hat trick w trakcie jednej części spotkania.

Erling Braut Haaland w tym sezonie strzelił już 16 goli w dziewięciu meczach. Warto dodać, że napastnik klubu z Salzburga to syn byłego obrońcy m.in. Manchesteru City i Leeds. Alfie-Inge Haaland musiał zakończyć karierę w 2001 roku. Stało się to po brutalnym faulu Roya Keane’a w czasie derbów z Manchesterem United. Irlandczyk potem przyznał, że był to rewanż za przewinienie Haalanda na nim cztery lata wcześniej.

We wtorkowym meczu Red Bull Salzburg po popisie Haalanda do przerwy prowadził 5:1. Ostatecznie wygrał 6:2.

wtorek, 17 września

Grupa E

Napoli - Liverpool 2:0 (0:0)
Red Bull Salzburg - KRC Genk 6:2 (5:1)

Grupa F

Inter Mediolan - Slavia Praga 1:1 (0:0)
Borussia Dortmund - Barcelona 0:0

Grupa G

Olympique Lyon - Zenit Sankt Petersburg 1:1 (0:1)
Benfica Lizbona - RB Lipsk 1:2 (0:0)

Grupa H

Chelsea - Valencia 0:1 (0:0)
Ajax Amsterdam - Lille 3:0 (1:0)

środa, 18 września

Grupa A

Club Brugge - Galatasaray Stambuł (18.55)
Paris Saint-Germain - Real Madryt (21.00)

Grupa B

Olympiakos Pireus - Tottenham Hotspur (18.55)
Bayern Monachium - Crvena Zvezda Belgrad (21.00)

Grupa C

Dinamo Zagrzeb - Atalanta Bergamo (21.00)
Szachtar Donieck - Manchester City (21.00)

Grupa D

Bayer Leverkusen - Lokomotiw Moskwa (21.00)
Atletico Madryt - Juventus Turyn (21.00)

Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl