Liga Konferencji Europy 2021/2022 - Suduva Mariampol - Rakowa Częstochowa - Wynik i relacja meczu - piłka nożna

Emil Riisberg

22/07/2021, 19:02 GMT+2

Piłkarze Rakowa Częstochowa zagrali po raz pierwszy w stuletniej historii klubu w oficjalnym meczu na arenie międzynarodowej. Efekt nie był zbyt imponujący. Raków zremisował na Litwie z Suduvą Mariampol 0:0 w meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Rewanż 29 lipca w Bielsku-Białej.

Foto: Eurosport

W poprzednim sezonie piłkarze z Częstochowy zdobyli Puchar Polski i wicemistrzostwo kraju, a każdy z tych sukcesów stanowił przepustkę do europejskich pucharów. Pięć dni temu zespół Rakowa wywalczył też krajowy Superpuchar, ogrywając Legię Warszawa po rzutach karnych.

"Nie są tuzami"

W pucharach los okazał się stosunkowo łaskawy dla ekipy Marka Papszuna, bo jako pierwszego przeciwnika przydzielił jej zespół z miasta leżącego zaledwie 30 kilometrów od polskiej granicy - Suduvę Mariampol. To trzykrotny mistrz (z lat 2017-19) i trzykrotny zdobywca Pucharu Litwy (2006, 2009 i 2019), a obecnie wicemistrz kraju i wicelider litewskiej ekstraklasy.
Suduva ma znacznie większe doświadczenie na arenie międzynarodowej, bo w pucharach gra już po raz piętnasty. W Częstochowie nikt nie lekceważył wicemistrzów Litwy, ale też nikt nie panikował.
- Do każdej drużyny trzeba podchodzić z szacunkiem. Wiadomo jednak, że nasi przeciwnicy nie są jakimiś tuzami. W teorii to my jesteśmy faworytami - analizował trener Papszun.

Przewaga Rakowa

Pierwsza połowa czwartkowego meczu stała na mizernym poziomie. Ciekawych akcji było jak na lekarstwo, a oba zespoły sprawiały wrażenie, jakby przede wszystkim nie chciały stracić gola. Najlepszą okazję bramkową miał Raków. W 18. minucie swoją kapitalną szansę do strzelenia gola zmarnował Marcin Cebula.
picture

Foto: Eurosport

W drugiej połowie Raków miał inicjatywę, ale niewiele z tego wynikało. Gospodarze głównie utrudniali im grę, bronili się większością piłkarzy i czekali na jakąś kontrę. Trener Papszun wprowadzał do gry kolejnych zawodników ofensywnych i widać było, że walczy o zwycięstwo. Raków przeważał, stworzył sobie kilka dogodnych okazji, ale zabrakło skuteczności.

O awansie przesądzi zatem dopiero rewanż. Zostanie on rozegrany 29 lipca w Bielsku-Białej. Na zwycięzcę starcia Rakowa z Suduvą w 3. rundzie eliminacji LK czeka już czołowa drużyna rosyjska – Rubin Kazań.
Suduva Mariampol - Raków Częstochowa 0:0.
Żółte kartki: Suduva - Semir Kerla, Nicolas Gorobsov, Aleksandar Zivanovic; Raków - Zoran Arsenic, Fran Tudor, Marko Poletanovic.
Sędzia: Ioannis Papadopoulos (Grecja). Widzów ok. 3000.
Suduva: Serafeim Giannikoglou - Markas Beneta, Samir Kerla, Aleksandar Zivanovic, Valdas Slavickas (64-Jewhen Jefremow) - Olivier Rommens, Nicolas Gorobsov, Nacho Casas (80-Giedrius Matulevicius) - Serge Nyuiadzi (87-Xabi Auzmendi), Romain Habran (87-Alexandros Gkargkaiatzidis), N'Kolo.
Raków: Kovacevic - Zoran Arsenic, Andrezej Niewulis, Milan Rundic - Fran Tudor, Ben Lederman (9-Marko Poletanovic), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun - Ivi Lopez (79-Jakub Arak), Marcin Cebula (79-Daniel Szelągowski) - Sebastian Musiolik (83-Vladislavs Gutkovskis).
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama