Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Liga Europy. Europa FC - Legia Warszawa. Wynik meczu, 1. runda kwalifikacji

Emil Riisberg

11/07/2019, 20:26 GMT+2

Rok temu Legię zatrzymało Dudelange z Luksemburga. Na kolejnych katów warszawskiego zespołu wyrasta wicemistrz Gibraltaru Europa FC. W pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy wicemistrzowie Polski zremisowali na wyjeździe 0:0, nie prezentując nic, czym by zasługiwali na awans do kolejnej fazy. Rewanż za tydzień.

Foto: Eurosport

To miała być inna Legia. Nowa, odświeżona, przede wszystkim lepsza niż w ubiegłym sezonie, który pierwszy raz od dziewięciu lat skończyła bez jakiegokolwiek trofeum.

Pozbyto się przestarzałych i przepłaconych gwiazd, a zastąpiono ich piłkarzami wyższej klasy. Tak twierdzono. No i były obiecujące wyniki meczów przedsezonowych. Również tak twierdzono.

Tymczasem po tym, co obejrzano na Gibraltarze, powodów do optymizmu być nie może. Widowisko było mierne, przystające do areny czwartkowego meczu, niewielkiego, a i tak w dużej mierze pustego stadionu otoczonego z jednej strony potężną skałą, a z drugiej lotniskiem.

Legia za wolna i bez pomysłu

Trener Aleksandar Vuković głośno mówił, jakiej chce oglądać Legii - grającej z zaangażowaniem o każdy metr boiska, mądrze i bez bojaźni. Tak zdefiniował legijne DNA, tylko w dosadniejszych słowach.

Żadnej z tych cech w czwartek jego piłkarze nie zaprezentowali. Pierwsza połowa w ich wykonaniu była koszmarna. Grali apatycznie, wolno, bez walki i pomysłu.


Co więcej, to gospodarze byli bliżsi objęcia prowadzenia, bo gdy Liam Walker huknął z daleka, to Radosław Majecki z wielkim trudem odbił piłkę. Nie radzili sobie skrzydłowi Legii. Dominik Nagy i Arvydas Novikovas zamieniali się stronami, ale na darmo. Z jednym i drugim radził sobie Rahim Ayew.

Niby po przerwie legioniści przyspieszyli, ale nic wielkiego z tego nie wynikało. Dogodną sytuację stworzyli sobie tylko raz, gdy Carlitos z bliska nie trafił do bramki. Szkoda, bo Hiszpan miał przed sobą tylko bramkarza.

Mogli pokonać Legię

Swoją szansę mieli również gospodarze. Kto wie, jak by mecz się skończył, gdyby inny Hiszpan Juanpe w kluczowym momencie nie poślizgnął się na piłce.
To nie wszystko. W doliczonym czasie gry Manu Dimas nawet pokonał Majeckiego, ale przed absolutną kompromitacją Legię uratował sędzia, który dopatrzył się pozycji spalonej.
Skończyło się na 0:0.

A będzie trudniej, bo gibraltarski zespół to dopiero pierwszy z czterech rywali, których trzeba pokonać, aby awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Najpierw trzeba jednak wyeliminować FC Europa.

Rewanż za tydzień w Warszawie.
Europa FC - Legia 0:0
Europa FC: Dayle Coeling - Ibrahim Ayew, Gonzalez Casado, Sergio Jimenez Sanchez, Ethan Jolley - Fernando Velasco Salazar, Mustapha Yahaya, Alex Quillo (59. Marco Rosa), Liam Walker - Tjay De Barr (87. Adrian Gallardo Valdes), Juan Rico Dominguez.
Legia: Radosław Majecki - Marko Vesović, Mateusz Wieteska, William Remy, Artur Jędrzejczyk - Arvydas Novikovas, Walerian Gwilia, Andre Martins, Dominik Nagy - Carlitos, Vamara Sanogo (45+2. Sandro Kulenović).
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama