Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liga Europy. AC Milan wygrał z Dudelange 5:2

Emil Riisberg

29/11/2018, 20:32 GMT+1

Piłkarze AC Milan pokonali na San Siro F91 Dudelange 5:2 w spotkaniu piątej kolejki Ligi Europy, choć na początku drugiej połowy przegrywali 1:2, a rywale mieli jeszcze jedną okazję do podwyższenia prowadzenia. Jednak dwa samobójcze trafienia gości ułatwiły zadanie gospodarzom. W ostatniej kolejce Milan będzie się bił o awans z Olympiakosem w Pireusie.

Foto: Eurosport

Choć piłkarze F91 Dudelange przed tą kolejką nie mieli już szans na wyjście z grupy, to za cel postawili sobie zdobycie choćby jednego punktu. Goście nie byli faworytami starcia z AC Milan, ale w ostatnich tygodniach zespół prowadzony przez Gennaro Gattuso złapał zadyszkę i nie wygrał trzech spotkań z rzędu.
W pierwszej połowie Rossoneri byli zespołem lepszym, mieli przewagę i pierwsi strzelili gola. Była 21. minuta, gdy Gonzalo Higuain podał w pole karne, a Patrick Cutrone obrócił się z piłką i mocno uderzył lewą nogą – bramkarz robił, co mógł, ale ostatecznie futbolówka przekroczyła linię. To czwarty gol Włocha w obecnej edycji Ligi Europy.
Jednak drużyna Gattuso po raz kolejny w tym sezonie nie zdołała zachować czystego konta. Tym razem Dominik Stolz wykorzystał błąd defensorów po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i popisał się potężnym strzałem pod poprzeczkę. Pepe Reina nie miał nic do powiedzenia.

Czerwono-czarna demolka

Mecz rozkręcił się w drugiej połowie, a odpowiadali za to głównie piłkarze Dudelange, którzy coraz śmielej poczynali sobie w ofensywie i wyprowadzili kilka niezłych kontr. Ich starania zostały nagrodzone w 49. minucie, kiedy Dominic Turpel dopadł do piłki i oddał precyzyjny strzał na dalszy słupek. Ponownie zawiodła obrona Milanu.
Gdyby wynik 2:1 dla gości utrzymał się do końca spotkania, to Gattuso mógłby zacząć się obawiać o posadę. Na jego szczęście piłkarze wzięli się do roboty. Najpierw do swojej bramki trafił Stelvio, a po chwili świetnym strzałem z dystansu popisał się Hakan Calhanoglu i było już 3:2.
W 77. minucie goście ponownie zanotowali samobójcze trafienie – tym razem swojego golkipera pokonał Tom Schnell. Dzieła zniszczenia dopełnił Fabio Borini, który celnie uderzył z kilku metrów.

Coraz bliżej awansu

Wygrana Rossonerich przy porażce Olympiakosu z Betisem oznacza, że Milan jest bliżej awansu. W ostatniej kolejce mediolańczycy zmierzą się na wyjeździe z ekipą z Pireusu – by znaleźć się w 1/16 finału nie mogą przegrać wyżej niż 0:1 lub 1:2. Pierwszy mecz między tymi zespołami na San Siro zakończył się triumfem Włochów 3:1, co oznacza, że przy takim samym wyniku w rewanżu o awansie przesądzi ogólny bilans bramkowy.
Autor: Piotr Onami / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama