Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Lewandowski i Kucharski. Koniec najpotężniejszego duetu w naszej piłce

Emil Riisberg

22/02/2018, 10:36 GMT+1

Brzmi zaskakująco: Robert Lewandowski zmienia menedżera. Cezarego Kucharskiego, który od dziesięciu lat pilnował jego spraw, zastąpił jeden z największych piłkarskich agentów. - Tak, potwierdzam. Od dzisiaj zaczynamy współpracę z nowym człowiekiem - potwierdził przyjaciel Lewandowskiego.

Foto: Eurosport

Pierwszy o sprawie napisał w środę wieczorem Mateusz Borek. "Z Czarkiem Kucharskim zrobili dużo fajnych rzeczy razem, ale współpraca właśnie dobiegła końca" - oznajmił komentator.

Kucharski nie odniósł się do doniesień, nie odpowiedział na SMS z prośbą o komentarz. Sprawę końca współpracy potwierdził za to w rozmowie ze sport.tvn24.pl Tomasz Zawiślak. To bardzo dobry znajomy Lewandowskiego, przyjaźnią się od dzieciństwa. Zawiślak ostatnio odpowiadał za media społecznościowe najcenniejszego polskiego piłkarza.
- Na ten moment to definitywny koniec. Dlaczego? Czasami tak bywa, pewne relacje się kończą i dla obu stron lepiej jest to zakończyć. Doceniamy, co Czarek zrobił przez te lata dla Roberta. Tego nie można deprecjonować. Żeby lepiej coś funkcjonowało, trzeba dokonać pewnych zmian - przyznał Zawiślak.
Nowym menedżerem piłkarza został Pini Zahavi, Izraelczyk, jedna z najpotężniejszych postaci na rynku agentów piłkarskich. Opiekuje się Carlosem Tevezem, prowadzi interesy także Javiera Mascherano, wcześniej Rio Ferdinanda.
Czemu akurat on, a nie na przykład Jorge Mendes, inna gruba ryba wśród menedżerów?
- Czasami decydują relacje personalne, jakaś wizja i pomysł na przyszłość - dodał tajemniczo Zawiślak.

Miał na niego plan

Lewandowski bez Kucharskiego? Rzecz dotąd nie do wyobrażenia. Zdawali się być nierozłączni. "Lewy" ufał mu bezgranicznie. Podział obowiązków u nich był jasny: Robert o swoją promocję dbał jak najlepszą grą, a agent zaprogramował jego karierę. - Mam plan na jego dalsze życie - wyznał kiedyś przed kamerą TVN24.


Ten plan był klarowny: Lewandowski co kilka sezonów miał zmieniać klub na jeszcze lepszy, tak żeby RL9 ciągle piłkarsko się rozwijał.

I tak było. Robert zamienił Znicz Pruszków na poznańskiego Lecha, później była Borussia Dortmund, aż w końcu Bayern. Krok po kroku, stopień po stopniu.

Z czasem do Kucharskiego dołączył Maik Barthel, inny piłkarski agent, doskonale znający rynek niemiecki. Razem przeprowadzili transakcję, która skończyła się przeprowadzką do Monachium. Później był kontrakt, który zrobił z Lewandowskiego najlepiej zarabiającego piłkarza w Niemczech (ponoć 15 mln euro za sezon).

Hiszpania, Anglia...

Po co zmieniać coś, co dotąd funkcjonowało - zdawało się - perfekcyjnie? Domysłów jest bez liku. Kogo w środowisku by nie zapytać, to najczęściej pada słowo "Real".
Nowy menedżer miałby pomóc Lewandowskiemu w spełnieniu największego marzenia - przenosin do Madrytu. Real kusił Roberta trzykrotnie, ale zawsze coś stawało na drodze do królewskiego transferu. Hiszpańskie media, głównie te z Madrytu, co kilka miesięcy piszą o obsesji kapitana reprezentacji na punkcie Realu i vice versa. To jedna teoria. A może Lewandowski po prostu miał dość zamieszania z Realem? Jeśli wierzyć hiszpańskim dziennikarzom, to Kucharski był tym, który wpychał piłkarza w królewskie ramiona. Agent miał spotykać się z kierownictwem Realu i rozmawiać na temat transferu swojego klienta.
Jest jeszcze inny ślad. To liga angielska, w której Pini Zahavi ma potężne wpływy.
Kontrakt Lewandowskiego z Bayernem obowiązuje do 2021 roku.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama