Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Leo Messi ma dość obwiniania go o wszystko, co złe w Barcelonie

Emil Riisberg

19/11/2020, 11:50 GMT+1

Frustracja wylała się z Leo Messiego. Argentyńczyk przyznał szczerze, że ma dość obwiniania go o wszystko, co złe w Barcelonie. To odpowiedź na słowa byłego agenta Antoine'a Griezmanna, że Argentyńczyk utrudniał życie w tym klubie francuskiemu piłkarzowi.

Foto: Eurosport

Eric Olhats zarzucił Messiemu, że ma zbyt dużą kontrolę nad tym, co dzieje się w klubie ze stolicy Katalonii, a szatnia zespołu jest wręcz "terroryzowana" przez argentyńskiego gwiazdora.

Messi odniósł się do tego po powrocie ze zgrupowania drużyny narodowej i meczów eliminacji mistrzostw świata. Czekającym na niego na lotnisku w Barcelonie dziennikarzom powiedział, że jest zmęczony obwinianiem go za całe zło dziejące się w klubie.
- Prawda jest taka, że jestem już tym trochę zmęczony i nie chcę już słuchać, że ze wszystkim mam problem w klubie i stoję za wszystkim, co złe w Barcelonie - te słowa Messiego cytują w czwartek hiszpańskie media.

Jak dodał, na lotnisku czekali na niego przedstawiciele hiszpańskich organów podatkowych.

- Po 15-godzinnym locie... To istne szaleństwo, co się wokół mnie dzieje - dodał.

Próbował odejść z klubu

33-letni Messi - od początku kariery związany z Barceloną - latem próbował opuścić ją rok przed wygaśnięciem kontraktu, ale władze klubu stanowczo się na to nie zgodziły. Wcześniej piłkarz nie wykorzystał w terminie okazji, jaką była zapisana w umowie klauzula, zezwalająca na odejście za darmo po wykupieniu kontraktu.

Piłkarz nie chciał toczyć prawno-sądowej batalii z klubem i zdecydował się pozostać na kolejny sezon.

Lato upłynęło w Barcelonie pod znakiem chaosu, wywołanego m.in. porażką 2:8 z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Doszło do zmiany trenera, nowym został były piłkarz Dumy Katalonii, Holender Ronald Koeman. W październiku z funkcji prezesa zrezygnował Josep Maria Bartomeu.

W ostatnich latach Messi miał również pod górkę z hiszpańskim fiskusem. W 2016 roku został skazany na 21 miesięcy więzienia i musiał zapłacić grzywnę w wysokości dwóch milionów euro za nieuregulowanie podatku od 4,2 mln euro przychodu z tytułu sprzedaży praw do wizerunku. Karę pozbawienia wolności zamieniono mu na kolejne 250 tys. euro grzywny.

Po dziewięciu kolejkach La Liga Barcelona, która jednak rozegrała siedem spotkań, jest w tabeli ósma z dorobkiem 11 punktów.
Autor: pqv/po / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama