TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ LEICESTER CITY - LEGIA WARSZAWA

Legioniści rozpoczęli rywalizację w Lidze Europy od dwóch zwycięstw z rzędu, lecz ostatnie z nich odnieśli jeszcze we wrześniu. Pokonali wówczas w Warszawie właśnie Leicester, a od tamtego triumfu przegrali aż 8 z 9 kolejnych spotkań. Jedynym wyjątkiem było zwycięstwo z trzecioligowym Świtem Skolwin w Pucharze Polski.

Rodgers nie zlekceważył Legii

Wobec takich wyników trudno było o optymizm przed czwartkową rywalizacją na King Power Stadium. Tym bardziej, że szkoleniowiec gospodarzy Brendan Rodgers od pierwszych minut posłał do boju niemal najsilniejszy skład. Zabrakło w nim tylko Jamiego Vardy'ego, ale jego miejsce zajął Patson Daka, który strzelił aż cztery gole na wyjeździe ze Spartakiem Moskwa w tej edycji LE.

Tymczasem Legia ponownie musiała radzić sobie bez Artura Boruca, Maika Nawrockiego i Lirima Kastratiego. Szczególnie brak tych pierwszych dwóch zawodników przełożył się na końcowy rezultat.

Skuteczność Leicester

Drużyna z Premier League tuż po rozpoczęciu meczu zadomowiła się pod polem karnym przyjezdnych i z dużą swobodą inicjowała kolejne akcje. Gospodarze po raz pierwszy przełamali defensywę Legii już w 11. minucie. Wynik otworzył wspomniany wcześniej Daka po szczęśliwym podaniu od Harveya Barnesa. Był to pierwszy strzał oddany w światło bramki Legii.

Cezary Miszta skapitulował po raz drugi zaledwie 10 minut później. Tym razem obrońcy warszawskiego zespołu zostawili zbyt wiele swobody Jamesowi Maddisonowi we własnej szesnastce. Angielski pomocnik miał dużo czasu, by znaleźć drogę do bramki i nie zmarnował tej szansy.

Jeszcze przed przerwą trzecią bramkę dla miejscowych zdobył Wilfred Ndidi, wykorzystując złe wyjście Miszty do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego. Leicester zakończyło pierwszą odsłonę z trzema uderzeniami w światło bramki i taką samą liczbą goli.

Krótki zryw Legii

Najbardziej obiecujący fragment gry Legii obejrzeliśmy jeszcze przy wyniku 2:0. Ndidi popełnił wówczas błąd w szesnastce angielskiej drużyny, zagrywając piłkę ręką. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna - rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Mahir Emreli, ale Kasper Schmeichel wyczuł jego intencje. Na szczęście skuteczną dobitką popisał się Filip Mladenović. Reprezentant Serbii chwilę później mógł nawet doprowadzić do remisu, lecz po jego uderzeniu i rykoszecie od jednego z rywali piłka minimalnie minęła słupek.

To było wszystko, na co tego dnia było stać ustępujących mistrzów Polski. Po przerwie piłkarze Leicester nie forsowali już tempa, pilnując korzystnego wyniku. Z kolei drużynie z Warszawy brakowało argumentów w ataku, by odwrócić losy spotkania.

Legia po trzeciej kolejnej porażce w Lidze Europy spadła na ostatnie miejsce w grupie C, pozostając z dorobkiem 6 punktów. Leicester objęło prowadzenie w tej stawce (9 pkt). Napoli i Spartak mają po 7 oczek. W ostatniej kolejce fazy grupowej Legia zagra u siebie ze Spartakiem.

Leicester City - Legia Warszawa 3:1 (3:1)

Bramki: Daka (11), Maddison (21), Ndidi (33) - Mladenović (27)

Leicester City: Kasper Schmeichel - Timothy Castagne, Caglar Soyuncu, Daniel Amartey, Luke Thomas - Boubakary Soumare (62. Kiernan Dewsbury-Hall), James Maddison (62. Ayoze Perez), Wilfred Ndidi - Ademola Lookman (85. Marc Albrighton), Harvey Barnes, Patson Daka (85. Kelechi Iheanacho).

Legia Warszawa: Cezary Miszta - Yuri Ribeiro, Mattias Johansson (46. Mateusz Hołownia), Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Filip Mladenović (71. Kacper Skibicki) - Ernest Muci, Bartosz Slisz, Andre Martins (71. Jurgen Celhaka), Luquinhas (78. Tomas Pekhart) - Mahir Emreli (78. Szymon Włodarczyk).

Wyniki Ligi Europy:

Galatasaray - Olympique Marsylia 4:2
Lokomotiw Moskwa - Lazio 0:3
Bayer Leverkusen - Celtic 3:2
Betis - Ferencvaros 2:0
Crvena Zvezda - Ludogorets 1:0
Dinamo Zagrzeb - Genk 1:1
Midtjylland - Braga 3:2
Rapid Wiedeń - West Ham 0:2
Brondby - Olympique Lyon 1:3
Eintracht Frankfurt - Antwerp 2:2
Leicester - Legia 3:1
Spartak - Napoli 2:1
Monaco - Fenerbahce 1:0
PSV - Sturm Graz 2:0
Rangers - Sparta Praga 2:0