Stalowe nerwy beniaminka. Trzy karne pogrążyły Legię

Sensacja w Warszawie. Przedostatnia w tabeli ekstraklasy Stal Mielec pokonała przy Łazienkowskiej prowadzącą Legię Warszawa 3:2 (2:2). Wszystkie gole goście strzelili po rzutach karnych. Za każdym razem faulowany był wychowanek stołecznego klubu Łukasz Zjawiński.
Piątkowy mecz nie mógł rozpocząć się dla Legii gorzej. Już w 4. minucie w narożniku swojego pola karnego Artur Jędrzejczyk w kuriozalny sposób sfaulował byłego piłkarza mistrzów Polski Łukasza Zjawińskiego.
Kapitan gospodarzy przy próbie główkowania zamiast w piłkę trafił z dużą siłą w plecy rywala. Do rzutu karnego podszedł Maciej Domański i strzałem w okienko nie dał szans Arturowi Borucowi.
Pekhart jak Ibrahimović
Lider ekstraklasy szybko zabrał się do odrabiania strat. W 17. minucie Josip Juranović obsłużył podaniem na prawym skrzydle Pawła Wszołka, ten dośrodkował w pole karne, a tam skutecznym strzałem głową popisał się Bartosz Slisz.
Siedem minut późnej Legia już prowadziła. W pole karne z rzutu rożnego dośrodkował debiutujący w pierwszym składzie Kacper Skibicki, zagranie głową przedłużył Jędrzejczyk, a następnie piłka odbiła się od nóg Andreji Prokicia. Tor lotu zmierzającej do bramki Stali futbolówki sprytnie piętą zmienił Tomas Pekhart, nie dając w ten sposób szans Michałowi Gliwie na skuteczną interwencję. Takiego refleksu i ekwilibrystyki nie powstydziłby się Zlatan Ibrahimović. Dla 31-letniego Czecha było to już 13. ligowe trafienie w tym sezonie.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem gospodarzy, błąd popełnił drugi z ich środkowych obrońców. W 41. minucie walczący o pozycję we własnym polu karnym Mateusz Wieteska nieprzepisowo zaatakował odwróconego do niego tyłem Zjawińskiego i po konsultacji z VAR sędzia Bartosz Frankowski podyktował drugą jedenastkę. Do piłki ponownie podszedł Domański i tym razem oddał skuteczny strzał po ziemi.
70-procentowe posiadanie piłki na niewiele się Legii zdało. Do przerwy remisowała z przedostatnią ekipą ekstraklasy 2:2.
Zjawiński katem swojego byłego klubu
W przerwie meczu trener gości Leszek Ojrzyński dokonał dwóch zmian. Na boisku pojawił się Petteri Forsell i Mateusz Mak. Stal na drugą połowę wyszła ustawiona bardzo defensywnie, ale nie przeszkodziło jej to strzelić w 60. minucie trzeciego gola. Trzeciego z rzutu karnego.
Po raz trzeci faulowany był Zjawiński, a po raz drugi winnym uznano Jędrzejczyka, jednak w tej sytuacji można było mieć duże wątpliwości, czy decyzja sędziego była słuszna. Obaj trzymali się w polu karnym Legii, a koszulka obrońcy została niemal rozerwana. Dzięki wzajemnemu trzymaniu się lepszą pozycję wywalczył 19-letni napastnik, który następnie upadł.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze tym razem podszedł Grzegorz Tomasiewicz (Domański zmieniony został w przerwie) i strzałem w sam środek nie dał Borucowi szans.
Trzy minuty później ręką we własnym polu karnym zagrał Marcin Flis, ale sędzia z pomocą VAR uznał, że stał zbyt blisko główkującego Joela Valencii, by mógł zareagować.
Zmiennicy Michniewicza zawiedli
Trener Czesław Michniewicz musiał zareagować. Obok Ekwadorczyka na boisku pojawili się Mateusz Cholewiak i Maciej Rosołek. Gra Legii wyglądała jednak już tylko gorzej.
Żaden ze zmienników nie wniósł do gry niczego pozytywnego. Valencia raz po raz raził niedokładnymi podaniami i brakiem zrozumienia z kolegami. Dwie niezłe sytuacje miał Slisz, ale za każdym razem posyłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W ostatnich 30 minutach grający zbyt schematycznie gospodarze ani razu poważnie nie zagrozili bramce Gliwy.
Cofnięta Stal o ofensywie zupełnie już nie myślała, ale szczelna obrona pozwoliła jej na wywalczenie upragnionych trzech punktów.
Dzięki wygranej ekipa z Mielca ma już pięć punktów przewagi nad będącym na spadkowym miejscu Podbeskidziem. Legia jest w tabeli pierwsza, ale może się to zmienić, jeśli Raków Częstochowa wygra w niedzielę na wyjeździe z Piastem Gliwice.
Legia Warszawa - PGE FKS Stal Mielec 2:3 (2:2).
Bramki: 0:1 Maciej Domański (5-karny), 1:1 Bartosz Slisz (17-głową), 2:1 Tomas Pekhart (25), 2:2 Maciej Domański (43-karny), 2:3 Grzegorz Tomasiewicz (60-karny).
Żółta kartka - Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk, Luquinhas, Mateusz Wieteska. PGE FKS Stal Mielec: Grzegorz Tomasiewicz, Mateusz Żyro, Damian Pawłowski.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Mecz bez udziału publiczności.
Legia Warszawa: Artur Boruc - Josip Juranovic, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenovic - Bartosz Slisz, Andre Martins (61. Joel Valencia), Luquinhas, Paweł Wszołek (73. Maciej Rosołek), Kacper Skibicki (61. Mateusz Cholewiak) - Tomas Pekhart.
PGE FKS Stal Mielec: Michał Gliwa - Krystian Getinger, Marcin Flis, Bożidar Czorbadżijski, Mateusz Żyro, Kamil Kościelny - Maciej Domański (46. Petteri Forsell), Grzegorz Tomasiewicz (89. Mateusz Matras), Robert Dadok (46. Mateusz Mak), Andreja Prokic (59. Maciej Urbańczyk) - Łukasz Zjawiński (74. Damian Pawłowski).