Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Legia Warszawa - Raków Częstochowa: wynik i relacja z meczu - PKO BP Ekstraklasa

Emil Riisberg

25/09/2021, 19:57 GMT+2

Raków Częstochowa pokonał Legię w Warszawie 3:2 w sobotnim meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bohaterem został Ivi Lopez, zdobywca dwóch bramek.

Raków Częstochowa zaskoczył Legię w Warszawie

Foto: Eurosport

Daniem głównym 9. kolejki była sobotnia rywalizacja Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa. Mistrz Polski podejmował wicemistrza, który, jak mówił przed meczem trener Marek Papszun, "zamierzał sprawić rywalom problemy".
Częstochowianie nie przegrali żadnego z ostatnich czterech meczów ligowych. Gorzej prezentowali się piłkarze Wojskowych, którzy z sześciu spotkań wygrali trzy i trzy przegrali.
Tym razem trener Czesław Michniewicz zdecydował się na ustawienie z czwórką obrońców i Mahirem Emrelim na szpicy. Z kolei w składzie gości znalazł się dobry znajomy legionistów - Walerian Gwilia, który przed sezonem przeniósł się z Warszawy do Częstochowy.

Błąd i rzut karny

Od pierwszego gwizdka goście byli aktywni, ale z każdą minutą Wojskowi spisywali się lepiej. Po kwadransie i koronkowej akcji zaatakował Kacper Skibicki, ale jego strzał obronił Kacper Trelowski. Piłka po dobitce Andre Martinsa wylądowała na poprzeczce.
Raków liczył na kontry i taką wyprowadził w 28. minucie. Cezary Miszta bezmyślnie wyszedł z bramki i rzucił się pod nogi Sebastiana Musiolika. Sędzia Jarosław Przybył nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny.
Jedenastkę pewnie wykorzystał Ivi Lopez i goście po niespełna pół godzinie gry prowadzili.
Bardzo dobrze na straconego gola zareagowała Legia. Filip Mladenović rzucił piłkę za plecy obrońców z Częstochowy, a Emreli, mając rywala na plecach, oddał strzał pod poprzeczkę i w 33. minucie był remis. Było to pierwsze celne uderzenie gospodarzy.
Mahir Emreli dał Legii remis z Rakowem
Mimo przewagi Legii w posiadaniu piłki, Raków nie pozwalał spychać się do głębokiej obrony.

Popis Iviego

Po przerwie goście starali się grać wysokim pressingiem i szybko odbierać mistrzom Polski piłkę.
W 53. minucie Ivi zdecydował się na strzał, a piłkę dotknął ręką Maik Nawrocki. Po wykorzystaniu VAR sędzia nakazał grać dalej z narożnika boiska. Z rzutu rożnego dośrodkował Lopez, piłkę przedłużył w powietrzu Vladislavs Gutkovskis, a akcję zamknął Fran Tudor i Raków znów prowadził.
Nie zatrzymywał się Hiszpan, którego przed polem karnym faulował Martins. Lopez ustawił piłkę i w 57. minucie goście mieli dwa gole przewagi (3:1). To trzeci mecz z rzędu, w którym Ivi zdobył bramkę ze stałego fragmentu gry.
Ivi Lopez był gwiazdą Rakowa Częstochowa w meczu z Rakowem
Trener Michniewicz zareagował zmianami, a na murawie pojawili się: Ihor Charatin i Ernest Muci, a następnie Tomas Pekhart i Rafael Lopes.
W 70. minucie dobrze akcję rozegrali gospodarze, a konkretnie Josue. Piłka trafiła na 17. metr, skąd Charatin zmniejszył rozmiary porażki. To debiutancki gol Ukraińca dla warszawskiej drużyny.
Na minutę przed końcem podstawowego czasu gry stuprocentowej okazji nie wykorzystał Emreli, pudłując głową z zaledwie czterech metrów.
Raków po raz drugi w sezonie znalazł sposób na stołeczny zespół. Wcześniej piłkarze Marka Papszuna w lipcu po rzutach karnych wygrali i sięgnęli po Superpuchar Polski.
Dzięki wygranej wicemistrzowie Polski awansowali na 5. miejsce. Legia jest 14.



Legia Warszawa - Raków Częstochowa 2:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Ivi Lopez (29-karny), 1:1 Mahir Emreli (33), 1:2 Fran Tudor (53), 1:3 Ivi Lopez (56), 2:3 Ihor Charatin (70).
Żółta kartka - Legia Warszawa: Bartosz Slisz, Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki, Andre Martins, Ihor Charatin. Raków Częstochowa: Vladislavs Gutkovskis, Giannis Papanikolaou.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Legia Warszawa: Cezary Miszta - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki, Filip Mladenovic - Bartosz Slisz (64. Tomas Pekhart), Andre Martins (58. Ihor Charatin), Josue, Lirim Kastrati (71. Rafael Lopes), Kacper Skibicki (58. Ernest Muci) - Mahir Emreli.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Andrzej Niewulis, Tomas Petrasek, Fran Tudor (79. Zarko Udovicic) - Giannis Papanikolaou, Marko Poletanovic (54. Igor Sapała), Walerian Gwilia, Ivi Lopez (79. Daniel Szelągowski), Mateusz Wdowiak - Vladislavs Gutkovskis (71. Fabio Sturgeon), Sebastian Musiolik (79. Alexandre Guedes).
Autor: fira / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama