Naciskać prowadzący Raków i przede wszystkim utrzymać się na ligowym podium - oto cele stołecznych piłkarzy na drugą część sezonu. Uda im się je spełnić, zwłaszcza jeżeli podtrzymają dyspozycję z pierwszej i początków drugiej połowy niedzielnego meczu.

Niepotrzebne obawy o wynik

Na tablicach stadionu przy Łazienkowskiej w 47. minucie, niedługo po wznowieniu gry, widniał już wynik 3:0. Idąca jak po swoje Legia zdominowała graczy z Kielc i prowadziła zdecydowanie po trafieniach kolejno Josue z rzutu karnego, Maika Nawrockiego oraz Bartosza Kapustki, który drogę do siatki znalazł właśnie tuż po przerwie.

Wysokie prowadzenie zapewne wytrąciło z równowagi graczy z Warszawy, którzy oddali przyjezdnym pole gry, czego efekty widać było w ostatniej półgodzinie meczu.

Dzięki dwóm bramkom Białorusina Jewgienija Szykawki Korona przez finałowe dziesięć minut wprawiła zawodników i kibiców z "eLką" na piersi w konsternację i obawy o wynik.

Ten jednak nie uległ już zmianie i Legia, choć z niepotrzebnym ze swojej perspektywy zamieszaniem w końcówce, zdobyła pierwszy komplet punktów w nowym roku. Dzięki temu zwycięstwu jeszcze spokojniej czuje się na pozycji wicelidera, nad drugą Pogonią mając pięć punktów przewagi. Do lidera z Częstochowy wciąż traci jednak aż siedem pkt.

Wyniki 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy:

Miedź Legnica - Radomiak Radom 0:0

Stal Mielec - Lech Poznań 0:0

Warta Poznań - Raków Częstochowa 1:1

Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 3:3

Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 0:3

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1:1

Legia Warszawa - Korona Kielce 3:2

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:0

Cracovia - Górnik Zabrze (pn 19:00)

Zwycięski powrót na boiska @_Ekstraklasa_#LEGKORpic.twitter.com/hryftv8Dh9

— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) January 29, 2023