Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Legia Warszawa - Górnik Łęczna: wynik i relacja - PKO Ekstraklasa

Emil Riisberg

19/09/2021, 18:35 GMT+2

Legia Warszawa wreszcie zwycięska w polskiej ekstraklasie. Mistrzowie Polski ograli przed własną publicznością Górnika Łęczna 3:1. Dzięki temu stołeczna ekipa opuściła strefę spadkową.

Foto: Eurosport

Legia przystąpiła do tego meczu po dwóch kolejnych ligowych porażkach, ale pokrzepiona zwycięstwem nad Spartakiem w Moskwie 1:0 na inaugurację fazy grupowej Ligi Europy.
Wygrana w niedzielę była mistrzom Polski szczególnie potrzebna, ponieważ mający dwa mecze zaległe podopieczni Czesława Michniewicza (spotkanie w Warszawie oglądał z trybun, bo tydzień wcześniej zobaczył czerwoną kartkę) znajdowała się w strefie spadkowej. Była trzecia od końca, a jej niedzielny rywal - przedostatni.

Legia korzystała z błędów Górnika

Gospodarze szybko zaczęli realizować swój plan, choć pomógł im w tym jeden z rywali. W 11. minucie serbski skrzydłowy Filip Mladenovic dośrodkował z lewej strony boiska w pole karne, gdzie nie było żadnego z jego partnerów. Bramkarz Maciej Gostomski spokojnie czekał na zmierzającą w jego kierunku piłkę, ale wtedy nerwowo zachował się obrońca Paweł Baranowski, który niepotrzebnie wykonał wślizg i trafił do własnej bramki.
Prowadzenie podwyższył w 27. min Albańczyk Ernest Muci, który przyjął dośrodkowaną z rzutu wolnego piłkę w polu karnym, a następnie z niewielką pomocą Mateusza Wieteski wymanewrował kilku grających w sposób niezdecydowany obrońców rywali i lekkim strzałem pokonał Gostomskiego.
Gospodarze grali spokojnie i wyglądało na to, że mają pełną kontrolę nad meczem. W pierwszej połowie, nie licząc jej końcówki, pozwolili rywalom tylko na dwa celne strzały, ale oba uderzenia Bartosza Śpiączki bez kłopotów wyłapał Artur Boruc.
Jednak w ostatnich minutach 19-letni Marcel Wędrychowski wykorzystał bierność defensywy Legii, przebiegł z piłką kilkanaście metrów i wpadł w pole karne, gdzie sfaulował go Wieteska. Prowadzący ostatni mecz w karierze sędzia Mariusz Złotek bez wahania podyktował rzut karny. Z zimną krwią wykorzystał go Śpiączka.
To czwarty gol 30-letniego napastnika w tym sezonie w lidze. Więcej ma tylko trzech piłkarzy: Szwed Mikael Ishak z Lecha Poznań - sześć oraz Hiszpanie Jesus Jimenez z Górnika Zabrze i Erik Exposito ze Śląska Wrocław - po pięć.
picture

Foto: Eurosport

Dobra prognoza przed Rakowem

Po zmianie stron gospodarze grali już z większą determinacją, ale bardzo dobrze w bramce beniaminka spisywał się Gostomski. Obronił w efektownym stylu dwa mocne strzały Muciego oraz po jednej próbie rezerwowych: Kacpra Skibickiego i Ukraińca Ihora Charatina.
W 79. minucie - w teoretycznie niegroźnej sytuacji - nie popisał się znów Baranowski, któremu piłkę odebrał Mahir Emreli. Azer wbiegł w pole karne i dość lekko uderzył na bramkę Górnika. Piłka szczęśliwie prześlizgnęła się między nogami dobrze grającego dotychczas Gostomskiego.
Legia wygrała 3:1 i awansowała na 12. miejsce w tabeli (9 punktów). Rozegrała jednak dwa spotkania mniej od prowadzącego Lecha Poznań, który zgromadził 18. W następnej kolejce warszawianie podejmą wicemistrza Polski - Raków Częstochowa.
Legia Warszawa - Górnik Łęczna 3:1 (2:1)
Bramki: Baranowski (11.- samobójcza), Muci (27.), Emreli (79.) - Śpiączka (45 - z karnego)
Legia Warszawa: Artur Boruc - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki - Lirim Kastrati (46. Kacper Skibicki), Josue (46. Ihor Charatin), Bartosz Slisz (73. Jurgen Celhaka), Luquinhas (60. Rafael Lopes), Filip Mladenovic - Tomas Pekhart (46. Mahir Emreli), Ernest Muci.
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Maciej Orłowski (73. Jason Lokilo), Paweł Baranowski, Kamil Pajnowski, Leandro - Marcel Wędrychowski (73. Kryspin Szcześniak), Szymon Drewniak, Damian Gąska (80. Alex Serrano), Janusz Gol, Serhij Krykun (64. Michał Mak) - Bartosz Śpiączka (80. Paweł Wojciechowski).
Autor: Skrz/po / Źródło: PAP, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama