Lechia sensacyjnie pokonana. Sandecja znów namieszała

Na początek szóstej kolejki wygrała z Lechią 3:2. Już do przerwy prowadziła 2:0 po golach Bartłomieja Dudzica. To nie był koniec emocji.

Gospodarze, których kibice nie oszczędzali ("Lechia grać, ku..a mać"), wzięli się do roboty po przerwie. W pięć minut doprowadzili do remisu. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patryka Lipskiego skuteczną główką popisał się Marco Paixao, dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie, a 50. w polskiej ekstraklasie.

Napór lechistów nie słabł. Pięć minut później Płamen Kraczunow niefortunnie wybił piłkę wprost do Lipskiego – i ofensywny pomocnik gospodarzy, dopiero co sprowadzony do Gdańska, zaliczył drugą asystę. Po jego silnym zgraniu w siatce umieścił ją Sławomir Peszko.

Ale ostatnie słowo należało do Sandecji. Zepchnięci do głębokiej defensywy goście, po akcji dwóch rezerwowych, odzyskali prowadzenie. Po podaniu Adriana Danka trzeciego gola strzelił Wojciech Trochim.

Dla beniaminka to drugie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu.

Lechia Gdańsk - Sandecja Nowy Sącz 2:3 (0:2)
Bramki: Marco Paixao (51), Sławomir Peszko (56) - Bartłomiej Dudzic (16 i 43), Wojciech Trochim (78).

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Paweł Stolarski, Błażej Augustyn, Steven Vitoria, Jakub Wawrzyniak (25. Milos Krasic) - Sławomir Peszko, Joao Nunes, Daniel Łukasik (80. Mateusz Lewandowski), Patryk Lipski, Joao Oliveira (46. Flavio Paixao) - Marco Paixao
Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Lukas Kuban (60. Adrian Basta), Dawid Szufryn, Płamen Kraczunow, Patrik Mraz - Bartłomiej Dudzic (72. Adrian Danek), Grzegorz Baran, Michal Piter-Bucko, Aleksandyr Kolew, Tomasz Brzyski - Filip Piszczek (52. Wojciech Trochim).

Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl