Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Lechia-Legia. Relacja na żywo

Emil Riisberg

09/12/2018, 16:50 GMT+1

Rewelacyjna w obecnym sezonie Lechia Gdańsk w hicie 18 kolejki ekstraklasy podejmuje Legię Warszawa. Zapraszamy na relację tekstową z tego spotkania.

Foto: Eurosport

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:0
Po bezbramkowym remisie stan w tabeli ekstraklasy nie uległ zmianie - Lechia o pięć punktów wyprzedza Legię. My dziękujemy już za uwagę i zapraszamy na kolejne relacje tekstowe w naszym serwisie. Dobranoc.
KONIEC MECZU! San Pinto na gwizdek Marciniaka zareagował ekspresywnie, ciężko jednak powiedzieć, czy t o wyraz radości, czy wręcz przeciwnie.
Szymon Marciniak doliczył trzy minuty do regulaminowego czasu.
Składna, płynna akcja Lechii, którą rozkręcili Makowski i Arak. Po wrzutce tego drugiego w idealnej sytuacji znalazł się Sobiech, uderzył jednak głową nad poprzeczką. Przeszkadzał mu co prawda Hlousek, ale i tak w tej sytuacji napastnik Lechii powinien trafić do pustej bramki.
JAK TO NIE WPADŁO???
Jose Kante otrzyma szansę na zainkasowanie premii za występ, Gwinejczyk zmienia Vesovicia.
Dobrze teraz na 5. metr dośrodkował Nagy, Kuciak nie zdecydował się wyjść do piłki, ale skutecznie wyręczyli go obrońcy.
NAD BRAMKĄ! Uaktywnił się w ostatnich minutach Mladenović, teraz udało mu się dośrodkować na głowę Araka, a ten oddał strzał głową. Uderzał jednak z trudnej pozycji i uczynił to nad bramką.
Zbyt mocne dośrodkowanie Martinsa po raz kolejny pozwoli wznowić grę Kuciakowi z piątego metra.
Świetny powrót Stolarskiego zakończył szarżę lewym skrzydłem Mladenovica, Lechia nie wywalczyła w tej sytuacji nawet rzutu rożnego.
Spóźniony wślizg Makowskiego kończy się dla 19-latka żółtą kartką. Żółte kartki i zmiany, to chyba jedyne na co możemy tu liczyć...
Druga zmiana w zespole gospodarzy - Artur Sobiech zastępuje Haraslina, czyżby Lechia miała przejść na grę dwójką napastników? Czy może na skrzydło przejdzie Flavio Paixao?
Rozpoczął się ostatni kwadrans. Drugi mecz tych drużyn, drugi bez bramek. Pozytyw? Chyba tylko to, że nie będzie tu dogrywki.
Jakby ktoś miał wątpliwości - jak na razie druga połowa jest nieporównywalnie gorsza od pierwszej.
Złe przyjęcie Łukasika dało okazję do oddania równie nieudanego strzału z dystansu Szymańskiemu.
Mamy również nowego piłkarza w drużynie gospodarzy. To Jakub Arak, który zastępuje Wolskiego.
Czas na zmiany. Jako pierwszy nie wytrzymał Sa Pinto, który zdjął z boiska Kucharczyka i Carlitosa. W ich miejsce Dominik Nagy i Sandro Kulenović.
Miałem napisać, że zupełnie niewidoczny w dzisiejszym meczu jest Wolski... a ten właśnie przejął piłkę w polu karnym. Nie zauważył jednak zupełnie nieobstawionego Paixao i ostatecznie piłkę wygarnął mu spod nóg Remy,
Ooops, trącił sobie piłkę Kucharczyk prawą nogą, gdy chciał ją dośrodkować lewą... po czym wjechał jeszcze w jego nogi obrońca Lechii. Ostatecznie grę wznowił Kuciak.
Świetny wślizg Jędrzejczyka być może teraz uratował Legią przed stratą gola po dryblingu i zagraniu wzdłuż bramki Haraslina.

Nie do końca łapię powyższy Tweet, ale zdecydowanie jest on warty uwagi.
Powalczył teraz Majecki, by utrzymać piłkę w boisku i uratować zespól przed rzutem rożnym. Z powodzeniem.
Legia zamknęła przed momentem Lechię w jej polu karnym, wszystko zakończyło się strzałem Remy'ego. Niecelnym, ale po rykoszecie, zatem goście egzekwowali po chwili rzut rożny. I z niego jednak nic nie wyniknęło.

Ciekawe pytanie znalezione na Twitterze.
Nastawienie Lechii takie jak przed przerwą - chęć założenia pressingu zasygnalizował sprintem przed momentem Paixao, jednak do niego nie dołączył żaden z kolegów.
Kolega redakcyjny informuje mnie, że Carlitos zmienił buty. To chyba jedyna zmiana dokonana w przerwie.
Druga połowa rozpoczęta.
Piłkarze wracają na murawę.

Pisałem już o rozczarowującej frekwencji, powyższa liczba tylko moje odczucia potwierdza.

Statystyki pierwszej połowy spotkania.
Z wiarą, że będzie lepiej zapraszamy jednak za kwadrans na drugą połowę.
47 minut i 20 sekund dał pobiegać (czy też pospacerować) piłkarzom po murawie sędzia Marciniak. Do przerwy nie doczekaliśmy się goli i szczerze, nie bardzo widać skąd one mają się one w tym spotkaniu wziąć.
Dobrze w powietrznych pojedynkach radzi sobie Jędrzejczyk, teraz po raz kolejny wygrał walkę z Paixao i akcja skończyła się faulem Portugalczyka.
Opóźniona żółta kartka dla Martinsa, który powalił Haraslina podczas wyprowadzanego przez Lechię kontrataku.
SZANSA DLA LEGII!!! Znakomicie teraz mistrzowie Polski wyprowadzili kontratak po rzucie rożnym Lechii, Kucharczyk jednak zamiast zagrywać przed bramkę zdecydował się na strzał z ostrego kąta i Kuciak wybił piłkę na rzut rożny. Koledzy nie są z decyzji Kucharczyka zadowoleni.
NIE MA KARNEGO! Po strzale z półobrotu Paixao piłka trafiła w rękę ustawionego w obrębie szesnastki Remy'ego, sędzia Marciniak pokazał jednak, że o jedenastce nie może być mowy. Powtórki potwierdzają słuszność tej decyzji.
Komentatorzy Canal Plus coraz częściej w swoich wypowiedziach używają słów pokroju "taktyka", "konsekwencja". Brakuje jeszcze "meczu walki".

Jak na razie zupełnie niewidoczny jest Flavio Paixao, który przed rozpoczęciem meczu odebrał nagrodę dla najlepszego gracza listopada w ekstraklasie.
Niezbyt pewnie piąstkował teraz po pierwszym dośrodkowaniu Kuciak i wydawało mi się, że Hlousek może zdecydować się na strzał bez przyjęcia. Czech nie podjął jednak ryzyka, zdecydował się na dośrodkowanie... i Kuciak spokojnie złapał piłkę.
Kolejny raz Vesović, często przecież występujący na prawej obronie, świetnie zaasekurował Stolarskiego. Haraslin jak na polskie warunki jest naprawdę klasowym skrzydłowym, ale ciężko mu jednak wygrać starcie z dwoma rywalami.
Z każdą upływającą minutą meczu potrzeba coraz więcej kreatywności na znajdowanie pozytywów z nim związanych...
Przerwa w grze spowodowana rzutem wolnym dla Lechii w jej własnym polu karnym, gdy Carlitos przeszkadzał we wznowieniu gry Kuciakowi. Potem obaj panowie musieli sobie jeszcze wyjaśnić nieporozumienie z tym związane.

Mecz trybun obserwują m.in. Sławomir Peszko i Adrian Mierzejewski, czyli dwaj piłkarze z zupełnie różnych biegunów popularności u byłego selekcjonera kadry Adama Nawałki.
POWTÓRKA Z ROZRYWKI! Tak jakby płyta z meczem na moment się zawiesiła, gdyż w ciągu 60 sekund Majecki musiał dokładnie w ten sam sposób interweniować, chociaż tym razem zza pola karnego uderzył Makowski.
STRZAŁ NUNESA! Z miejsca uderzył prawy obrońca gospodarzy, który znalazł się na 23. metrze i Majecki musiał przenieść piłkę nad poprzeczkę.
Za nami pierwszy kwadrans. Bezbramkowy i generalnie ostrożny z obu stron, chociaż sposób podlączania się do ataków bocznych obrońców Legii pokazuje, że to oni są tu ustawieni bardziej ofensywnie.
BRONI KUCIAK!!! Mocny strzał Stolarskiego zakończył akcję gości, Słowak był zasłonięty, ale piłka leciała praktycznie prosto w niego i zdołał ją odbić przed siebie.
Czekał, czekał i jeszcze czekał Kuciak na to, czy piłka po zbyt mocnym zagraniu Szymańskiego wtoczy się w jego pole karne. Ostatecznie Słowak musiał jednak ją wykopać na aut pod presją Carlitosa.
Po raz pierwszy w drybling mógł teraz w kontrataku wejść Haraslin - ze Stolarskim sobie poradził, ale swojego kolegę z obrony świetnie zaasekurował Vesović.
Przed momentem mieliśmy pierwsze dośrodkowanie, teraz nadszedł moment na pierwszy strzał. Z narożnika pola karnego uderzył Andre Martins. Mocno, ale jednak nad bramką.
Początek spotkania nie zaskakuje - Legia będzie próbować w ataku pozycyjnym, a gospodarze zupełnie nie są zainteresowani posiadaniem piłki i będą szukali okazji do kontrataku.
Pierwsza okazja w tym spotkaniu na dokładne dośrodkowanie, Szymański z lewej strony zagrał jednak wprost pod nogi dokładnie ustawionych obrońców Lechii.

W składzie Legii na prawej obronie dzisiaj Paweł Stolarski, jeszcze niedawno piłkarz Lechii. Nic dziwnego, że przed rozpoczęciem meczu spotkał sporo znajomych.
ZACZYNAMY!
Obie drużyny pojawiły się przed momentem na murawie, a wyprowadził je na nią, co nie będzie niespodzianką, sędzia Szymon Marciniak. Tradycyjnie wyposażony w system VAR, co jest jedynym momentem w trakcie całego spotkania, gdy ekstraklasa może zerkać z góry na słynną Premier League
Do meczu zostało już tylko kilka minut, a trybuny w Gdański są dalekie od tego, by określić je mianem "wypełnionych po brzegi". To na pewno spore rozczarowanie. Po części wynika to jednak niestety z tego, że trybuny nie wpuszczono kibiców gości.
Hity ekstraklasy bywają bardzo różne, mamy nadzieję, że dzisiaj trafimy na jeden z lepszych. W sierpniu, gdy mecz tych drużyn na hit się jeszcze nie zapowiadał, było bez goli. Oby tym razem Flavio Paixao czy Carlitos zrobili to, co do nich należy.

Jeszcze garść statystyk przygotowana przez serwis @Ekstrastats.


Do meczu został kwadrans, czas zatem na przedstawienie wyjściowych jedenastek.
Rewelacyjna w obecnym sezonie Lechia Gdańsk w hicie 18 kolejki ekstraklasy podejmuje Legię Warszawa. Gospodarze przystępują do niedzielnego starcia z przewagą pięciu punktów nad aktualnym mistrzem Polski. Witamy i zapraszamy na relację tekstową z tego spotkania, którą poprowadzi Stinger.
Autor: WMalinowski
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama