Lech Poznań - Legia Warszawa: wynik meczu i relacja - PKO BP Ekstraklasa

Sytuacja w ekstraklasie powoli wraca do normy. W ostatnich latach Lech i Legia rozstrzygały między sobą kwestię mistrzostwa, choć dwa ostatnie sezony okazały się pod tym względem odmienne. Najpierw spore kłopoty przeżywali poznaniacy, a przed rokiem to warszawiacy zaskakująco długo byli w ogonie tabeli.

Teraz znów wygląda na to, że wspólnie będą bić się o najwyższe cele.

Kolejorz, który łączy w tym sezonie walkę w obronie tytułu z rywalizacją w fazie grupowej Ligi Konferencji, słabo zaczął, ale w ostatnich pięciu kolejkach był najlepiej punktującym zespołem. Legia też nie zachwyca stylem, przed 11. kolejką strzeliła tylko jednego gola więcej niż straciła, ale uzbierała 20 punktów, najwięcej w lidze. Lech był siódmy, z 14 punktami i jednym zaległym spotkaniem.

W sobotnie popołudnie pierwsi zaatakowali gospodarze. W 7. minucie sam na bramkę popędził Joao Amaral, który przegrał pojedynek Kacprem Tobiaszem. 19-letni golkiper Legii zachował więcej zimnej krwi, odbił strzał Portugalczyka.

W minucie 33. gościom zagroził Mikael Ishak, ale znów uważny był Tobiasz. Później swoje okazje mieli również Michał Skóraś (po strzale głową) i Jesper Karlstrom (uderzył z dystansu). Bez efektu. A Legia? Osłabiona brakiem lidera środka Josue (pauzował za żółte kartki) nie potrafiła stworzyć poważnego zagrożenia pod poznańską bramką w pierwszej połowie.

Dopiero w 66. minucie Filipa Bednarka postraszył Makana Baku, który uderzył z dystansu. Piłka nieznacznie minęła słupek bramki Lecha.

Okazji było zresztą jak na lekarstwo. Po przerwie mistrzowie Polski nie potrafili być już tak groźni, choć od 80. minuty grali w przewadze po czerwonej kartce dla Artura Jędrzejczyka.

Aż nadeszła 89. minuta, kiedy do piłki w polu karnym dopadł Skóraś. Pomocnik Lecha mógł być bohaterem swojego zespołu, ale zabrakło mu precyzji. Skończyło się zatem bezbramkowym remisem.

Legia przez całe spotkanie nie oddała celnego strzału na bramkę, ale z wyniku powinna być bardziej zadowolona.

W pierwszym sobotnim meczu 11. kolejki Górnik Zabrze przegrał u siebie z Zagłębiem Lubin 2:3. Na koniec sobotnich spotkań Pogoń pokonała Lechię Gdańsk 2:1. Spotkanie w Szczecinie miało szczególną oprawę, bo po raz pierwszy dostępne dla kibiców będą wszystkie cztery trybuny nowego stadionu o łącznej pojemności 21 165 miejsc siedzących.

*Lech Poznań - Legia Warszawa 0:0Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Filip Dagerstaal, Antonio Milic, Barry Douglas - Michał Skóraś, Nika Kwekweskiri (79. Filip Szymczak), Joao Amaral (53. Afonso Sousa), Jesper Karlstroem (79. Radosław Murawski), Kristoffer Velde (65. Heorhij Citaiszwili) - Mikael Ishak
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Mattias Johansson, Maik Nawrocki, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenovic - Paweł Wszołek (86. Blaz Kramer), Rafał Augustyniak, Ernest Muci (68. Bartosz Kapustka), Bartosz Slisz, Makana Baku (68. Maciej Rosołek) - Carlitos (82. Lindsay Rose)

*Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Damjan Bohar (11), 1:1 Robert Dadok (18-głową), 1:2 Filip Starzyński (32), 2:2 Robert Dadok (58), 2:3 Damjan Bohar (64).
Górnik Zabrze: Kevin Broll - Kryspin Szcześniak, Jonatan Kotzke, Richard Jensen - Paweł Olkowski (58. Amadej Marosa), Blaz Vrhovec, Jean Mvondo (46. Emil Bergstroem), Kanji Okunuki (83. Mateusz Cholewiak) - Robert Dadok, Piotr Krawczyk (83. Krzysztof Kolanko), Dani Pacheco (71. Lukas Podolski)
Zagłębie Lubin: Kacper Bieszczad - Bartłomiej Kłudka, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach, Guram Giorbelidze - Tornike Gaprindaszwili (61. Kacper Chodyna), Tomasz Makowski, Łukasz Łakomy (61. Marko Poletanovic), Filip Starzyński (73. Aleks Ławniczak), Damjan Bohar (79. Tomasz Pieńko) - Rafał Adamski.

*Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Maciej Gajos (14-głową), 1:1 Pontus Almqvist (36-głową), 2:1 Kamil Grosicki (39).
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski (45. Paweł Stolarski), Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Leo Borges - Rafał Kurzawa (87. Wahan Biczachczjan), Damian Dąbrowski, Mateusz Łęgowski (74. Jean Carlos Silva), Sebastian Kowalczyk (74. Kamil Drygas), Kamil Grosicki - Pontus Almqvist (87. Luka Zahovic).
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - David Stec, Henrik Castegren, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak - Ilkay Durmus (82. Dominik Piła), Joeri de Kamps (70. Christian Clemens), Maciej Gajos (82. Bassekou Diabate), Jarosław Kubicki (90+3. Marco Terrazzino) - Conrado (70. Jakub Kałuziński), Flavio Paixao.

Autor: kz/twis / Źródło: eurosport.pl