Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Laurent Koscielny zastrajkował. Arsenal został bez kapitana

Emil Riisberg

15/07/2019, 06:06 GMT+2

Trwa impas w sprawie Laurenta Koscielny'ego. Chcąc wymusić transfer, obrońca Arsenalu odmówił wyjazdu z klubem na przedsezonowe zgrupowanie. Jego kolega z drużyny Nacho Monreal liczy na to, że sprawa rozejdzie się po kościach.

Foto: Eurosport

- Dlaczego miałbym w to nie wierzyć? - opowiedział Monreal na pytanie, czy wierzy w to, że Koscielny wróci do drużyny.
- Mamy wielki szacunek do Laurenta, ponieważ od wielu lat jest piłkarzem Arsenalu, jest naszym kapitanem. To coś między nim a klubem. Powinni rozwiązać problem i myślę, że tak się stanie - wyraził nadzieję partner Koscielny'ego z linii obrony.
Barwy Kanonierów francuski obrońca z polskimi korzeniami reprezentuje od 2010 roku. W tym czasie zdążył rozegrać w Premier League 255 meczów, co plasuje go na pierwszym miejscu pod względem występów ze wszystkich obecnych piłkarzy Arsenalu.
Do Thierry'ego Henry'ego traci w tej klasyfikacji tylko trzy spotkania, ale wątpliwe, żeby udało mu się przeskoczyć legendarnego napastnika.
Parę dni temu Koscielny odmówił wyjazdu na przedsezonowe zgrupowanie w Stanach Zjednoczonych. W czasie tournée Arsenal weźmie udział w towarzyskim turnieju International Champions Cup obok takich klubów jak Bayern Monachium, Manchester United, Real Madryt czy Juventus.

Powrót do Francji

"Jesteśmy bardzo rozczarowani jego zachowaniem. Wierzymy w rozwiązanie tej sprawy i nie będziemy tego więcej komentowali" - poinformował w oświadczeniu klub z Emirates.
Koscielny zastrajkował, bo na rok przed wygaśnięciem kontraktu w ten sposób chce wymusić transfer. Po dziewięciu latach obrońca planuje powrót na boiska we Francji, ale Arsenal wycenił go na 10 mln funtów. Za 33-letniego piłkarza, który jest świeżo po kontuzji, nawet najbardziej zdeterminowany klub nie wyłoży takich pieniędzy.
W razie odejścia Koscielny'ego Arsenal zostaje nie tylko bez doświadczonego obrońcy, ale też bez drugiego kapitana z poprzedniego sezonu. Z opaską kapitańską wystąpił chociażby w finale Ligi Europy. Wcześniej z klubu odszedł 37-letni bramkarz Petr Czech, który wrócił do Chelsea na dyrektorskie stanowisko.
Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama