Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

LaLiga. Real Madryt pokonał na wyjeździe Levante

Emil Riisberg

24/02/2019, 22:02 GMT+1

Real Madryt pokonał na wyjeździe Levante 2:1 (1:0) w niedzielnym meczu 25. kolejki ligi hiszpańskiej. Oba gole Królewscy strzelili po rzutach karnych, skutecznie wykonanych przez Karima Benzemę i Garetha Bale’a. Dla gospodarzy, którzy długimi momentami w niczym nie ustępowali faworytom, trafienie na 1:1 zanotował Roger Marti.

Foto: Eurosport

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a gospodarze stworzyli sobie w jej trakcie trzy znakomite sytuacje bramkowe. W 24. minucie Roger Marti po rzucie rożnym trafił w słupek, a sześć minut później Rober Pier nie wykorzystał świetnej sytuacji, nie trafiając z bliska w bramkę rywali. W 44. minucie kolejnej doskonałej wręcz szansy nie wykorzystał Marti. Tym razem napastnik Levante w sytuacji sam na sam z Thibautem Courtoisem znów pocelował w słupek. Wówczas jednak jego drużyna już przegrywała. W 42. minucie w pole karne rywali dośrodkował Dani Carvajal, a tam w rękę trafiony został Antonio Luna, instynktownie zasłaniający twarz. Sędzia Ignacio Iglesias Villanueva po konsultacji z VAR zdecydował się jednak podyktować rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Karim Benzema.
Gra Levante w tej części meczu mogła się bardzo podobać. Szkoda, że do widowiskowych szybkich akcji piłkarze trenera Paco Lopeza nie potrafili dołączyć skuteczności. Najjaśniejszą postacią w ekipie Królewskich był z kolei Vinicius, którego dynamiczne rajdu siały popłoch w szeregach gospodarzy.

Rehabilitacja Martiego

Dziesięć minut po przerwie Benzema mógł podwyższyć prowadzenie, ale po dośrodkowaniu Toniego Kroosa i jego strzale głową piłka trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili kolejną efektowną, ale zakończoną skutecznym strzałem akcję.
W 60. minucie w pole karne dośrodkował Jose Luis Morales, a za wcześniejsze sytuacje w pełni zrehabilitował się Marti. 28-latek tym razem wyprzedził obrońcę rywali i efektownym strzałem nie dał szans Courtoisowi.
Dopiero stracona bramka sprawiła, że Real zabrał się do pracy. W 71. minucie Vinicius znalazł się sam na sam z Aitorem Fernandezem, ale to właśnie bramkarz gospodarzy wyszedł z pojedynku zwycięsko.

Real mógł liczyć na VAR

W 78. minucie znów szczęście uśmiechnęło się do Królewskich. Cheick Doujoure zamiast piłkę we własnym polu karnym drasnął ochraniacz Casemiro, a ten w aktorski sposób upadł. VAR pokazał jednak, że kontakt był i sędzia po raz drugi podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł wprowadzony w 74. minucie ze Benzemę Gareth Bale i nie dał Fernandezowi szans.
Od 86. minuty Real grał w osłabieniu po czerwonej (dwie żółte) kartce Nacho. Gospodarze nie potrafili wykorzystać jednak przewagi liczebnej. Czerwoną (dwie żółte) kartką w ich szeregach ukarany został też rezerwowy Pedro Lopez, który zbyt żywiołowo reagował na wydarzenia z boiska siedząc na ławce.



Dzięki wygranej, trzeci w tabeli LaLiga Real utrzymał dwupunktową stratę do drugiego Atletico Madryt. Prowadząca Barcelona wyprzedza Królewskich o dziewięć punktów. Co ciekawe, oba kluby rozegrają ze sobą dwa kolejne mecze w Madrycie. 27 lutego spotkają się w Pucharze Króla, a trzy dni później w lidze.
UD Levante - Real Madryt 1:2
Autor: br / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama