Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Kucharski - Lewandowski: ruszył proces. Dlaczego sąd wyłączył jawność sprawy?

Emil Riisberg

02/02/2023, 12:14 GMT+1

Pierwsza decyzja w rozpoczętym w czwartek procesie Cezarego Kucharskiego. Sąd zdecydował o wyłączeniu jawności rozprawy z uwagi na możliwość naruszenia interesu prywatnego jego byłego klienta Roberta Lewandowskiego. Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami.

Cezary Kucharski, Robert Lewandowski

Foto: Eurosport

Menedżer został oskarżony przez prokuraturę o szantażowanie Lewandowskiego oraz jego żony Anny.
Rozprawa zaczęła się kilka minut po godz. 10. Kucharski się na niej pojawił. Sąd rozpoczął ją od rozpatrywania wniosku pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego dotyczącego wyłączenia jawności. Po blisko dwóch godzinach sędzia Łukasz Zioła postanowił wyłączyć jawność rozprawy poza terminem rozprawy, na której zostaną odtworzone nagrania rozmów pomiędzy Robertem Lewandowskim a jego byłym menadżerem.

- Jawność rozprawy mogłaby naruszyć ważny interes prywatny, w szczególności że materiał dowodowy sprawy zawiera materiał z postępowania cywilnego toczącego się z wyłączeniem jawności - wskazał sędzia. Od tej pory rozprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami.

Ustalenia śledczych

Według ustaleń śledczych Kucharski od września 2019 roku do września 2020 roku kilkukrotnie groził swojemu byłemu klientowi Robertowi Lewandowskiemu, że rozpowszechni informacje dotyczące "rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych należącej do pokrzywdzonego spółki prawa handlowego".
- Kierując groźbę, podejrzany zapowiadał spowodowanie postępowania karnego i rozgłoszenie wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony, sugerując jednocześnie, że zachowa w tajemnicy opisane powyżej okoliczności w przypadku zapłaty przez pokrzywdzonego piłkarza kwoty 20 milionów euro - przekazał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
- Przedmiotem zarzutu stawianego Kucharskiemu nie są roszczenia kierowane wobec pokrzywdzonego dotyczące rozliczeń finansowych w związku z zawartymi umowami cywilnoprawnymi, w tym umowami spółek, a także roszczenia będące przedmiotem sporów sądowych. Zgodnie z drugim z zarzutów zawartych w akcie oskarżenia Kucharski od sierpnia 2020 r. do drugiej połowy września 2020 r., wbrew przyjętemu przez siebie zobowiązaniu do zachowania poufności, ujawnił przedstawicielowi zagranicznych mediów informacje, z którymi zapoznał się jako menedżer sportowca - tłumaczył prokurator.
Przekazał też, że ze zgromadzonych w śledztwie dowodów wynika, że Kucharski mailowo przekazywał dziennikarzowi kopie kontraktów reklamowych "Lewego" zawartych z międzynarodowymi koncernami z branży odzieżowej, spożywczej oraz elektronicznej. Miał przekazać też kopie kontraktów, które piłkarz w 2010 oraz 2016 roku podpisał z niemieckimi klubami piłkarskimi. - Ponadto podejrzany, nie będąc do tego uprawnionym, przekazywał wskazanej powyżej osobie kopie zeznań podatkowych składanych przez byłego klienta oraz jego żonę - podkreślał Saduś.
Śledczy zabezpieczyli do sprawy komputer Kucharskiego, w którym znaleziono m.in. wiadomości e-mail wysyłane z adresu byłego menadżera "Lewego" do dziennikarzy jednego z niemieckich tygodników. - Do korespondencji tej były załączone pliki ze wskazanymi powyżej dokumentami. Analiza połączeń telefonicznych numerów Kucharskiego oraz dziennikarza potwierdziła, że w czasie lub przed publikacją artykułów prasowych dotyczących małżeństwa pokrzywdzonych (...) wyżej wymienieni pozostawali w bardzo częstym kontakcie. Czas kontaktów był również zbliżony do czasu wysyłania powyższych wiadomości email - mówił.

Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu

- Potwierdza to zasadność stawianego Kucharskiemu zarzutu dotyczącego szantażowania piłkarza, mimo iż przesłuchany w ramach Europejskiego Nakazu Dochodzeniowego przez policję w Hamburgu dziennikarz powołał się na prawo przysługujące dziennikarzowi i odmówił składania zeznań - podał.
- W toku śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu informatyki, który poddał badaniom urządzenia pendrive oraz telefony komórkowe przekazane przez pokrzywdzonego. Biegły potwierdził tożsamość plików zapisanych na urządzeniach rejestrujących z plikami przekazanymi na wstępnym etapie postępowania oraz stwierdził brak ingerencji informatycznej we przekazane pliki danych - dodał prokurator.
Wyjaśnił, że przekazane nośniki danych zostały następnie poddane badaniom fonoskopijnym przez biegłego z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Jak wynika z opinii biegłego, nie ustalono występowania w dowodowych nagraniach żadnych śladów montażu - poinformował prokurator Saduś.
W październiku 2020 roku w trakcie pierwszego z przesłuchań Kucharski nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz odmówił odpowiedzi na jakiekolwiek pytania prokuratora, w tym dotyczące ustosunkowania się do zapisu powyższej rozmów. - W swych obszernych, składanych przez kilka godzin wyjaśnieniach koncentrował się na zagadnieniach związanych z wieloletnią współpracą z pokrzywdzonym, a także na rozliczeniach o charakterze cywilnoprawnym - powiedział.
Również w trakcie drugiego przesłuchania w kwietniu 2021 roku Kucharski nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień oraz odmówił odpowiedzi na pytania prokuratora.
Autor: łup/TG / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama